7 lipca 2013 r. w Głownie odbył się Amatorski Turniej Samochodowy zatytułowany „Kibicuj Kubicy”. Nagrodą główną ATS-u jest opłacony wyjazd, zakwaterowanie, wstęp na Rajd Polski do stref spotkania z pilotami i rajdowcami.
– Rajd w Głownie organizowany był przez Bractwo Rajdowe przy współpracy ze Stowarzyszeniem EZGTEAM. Seria tych turniejów ma za zadanie dać możliwość nauki panowania nad pojazdem w zabezpieczonym miejscu. Nauka polega na przejeździe na czas określonego schematu próby, każda próba uczy pokory dla własnych ambicji w umiejętnościach panowania nad samochodem, a także pozwala sprawdzić swój stopień jego opanowania – mówi Michał Iwaniuk, przewodniczący EZGTEAM.
Realizując Rajd w Głownie Stowarzyszenie stara się pokazać iż można w każdym mieście zorganizować bezpieczną imprezę motoryzacyjną cieszącą się coraz większą popularnością. Chce także zachęcić pozostałe miasta powiatu zgierskiego do współpracy w celu organizacji tego typu imprez.
Poniżej prezentujemy podsumowanie turnieju, który odbyło się w Głownie przygotowane przez głównego organizatora Prezesa Fundacji Bractwo Rajdowe.
W porównaniu do dotychczasowych w Piątku, Kutnie i Łowiczu, była po prostu inna.
Zacznijmy od długości. W w/w średnia przejazdu oscylowała (była w pobliżu) 40-50 sekund. W Głownie było to 1.10-1.20. Mówiąc gastronomicznie więcej bigosu na talerzu za tą samą cenę.
Kolejna różnica to mieszana nawierzchnia. Dotychczas w Kutnie, Piątku i Łowiczu było tylko twarde, w Głownie zaś twarde z miękkim, a na twardym dodatkowo dostateczna ilość piachu, by również lekko lub mocniej zatańczyć doopą. Fool wypas dla nawiedzonych.
Ostatnie novum to tumany kurzu, momentami uniemożliwiające obserwację przejazdu przez licznie zgromadzoną publiczność, oraz ciężkie zadanie dla organizatora w wychwytywaniu ewentualnych taryf.
W tym miejscu brawa dla Straży Pożarnej, która skutecznie olała ten problem. Kolejne brawa dla mieszkańców Głowna za wspaniały doping swoich, czyli Macieja i Tomka Michalskich. To nie bracia, lecz tata i syn. Ale o tym za chwilę.
Za chwilę? Czemu za chwilę? Zacznijmy od razu. Pierwszą „wojenką” podczas tzw. treningów był pojedynek ojca z synem. Pan Tomasz Michalski, były znakomity kierowca rajdowy, rzucił rękawicę synowi Maciejowi, znanemu ze zwycięstw w kilku poprzednich ATS-ach. No i zaczęło się łeb w łeb. Obydwaj dosiadali tego samego Subaru Impreza. Raz jeden 0.2 sekundy lepszy, raz drugi 0.5 sek. W sumie pojedynek wygrał junior, więc jak sądzę ma już przechlapane z kieszonkowym. Taka niestety jest cena sukcesu.
Powoli zaczęli zjeżdżać kolejni zawodnicy. Szmer kibiców wywołał przyjazd Tomka Kistera, Tomka Junde, Przemka Makaro i Marcina Sieragi.
Co prawda ci trzej ostatni przyjechali Maluchem, lecz z tego co ten Malec wyczyniał na ostatnim turnieju w Kutnie, tu także pewna była mocna dawka adrenaliny.
Dodajmy do tej stawki stałych uczestników, dysponujących jednak słabszymi pojazdami i wtedy będziemy mieć pełen obraz sytuacji.
Zacznijmy więc od walki w treningach:
Klasa 1
Tomasz Junde (Fiat 126p 650ccm) – 1.10.8
Przemek Makaro (Fiat 126p 650ccm) – 1.10.9
Marcin Sieraga (Fiat 126p 650ccm) – 1.12.
Michał Buczkowskie (daewoo Tico)– 1.22.0
Klasa 2
pojechała na wycieczkę do Krościenka na Zieloną Szkołę.
Klasa 3
Tomasz Kister – 1.11.3 sek
Mariusz Sosnowski – 1.15.4 sek
Krystian Drożczyk – 1.29.3 sek
Michał Wypych – 1.23.8 (taryfa, +5s,) – tylko jeden przejazd
Klasa 4:
Krzysztof Falczewski – 1.14.6 sek.
Mariusz Kotynia – 1.14.6 sek
Piotr Michalak – 1.16.6 sek.
Daniel Krukowski – 1.17.4 sek
Tomasz Tomczyk – 1.17.4 sek
Łukasz Gabarkiewicz – 1.19.7
Mariusz Góralski – 1.21.4
Dominik Olczak – 1.24.4
Klasa 5:
Maciej Michalski – 1.06.8
Przemek Makaro – 1.08.5
Tomasz Michalski – 1.08.8
Arkadiusz Karliński – 1.15.4
OK. Przerwa techniczna za nami ale komputer jest jakiś dziki zjada lub dodaje litery według własnego “widzimiesię” więc przepraszam z góry …..!
Przerwa jednak uświadomiła mi, że w podziękowaniach pominąłem jedną z kluczowych postaci, czyli Pana Mariusza Sosnowskiego. Nie wiem jaka pokuta mi się za to należy, ale z pewnością jakaś, ponieważ Pan Mariusz ogarniał wszystko, co nam niechcący wypadło.
Wracamy na trasę ATS.
Gdy minęła wojenka lokalna, czyli junior kontra senior Panowie Michalscy, to zaczęło się ostrzej. Ostrzej, znaczy Głowno kontra Łódź.. Głowno kontra Łódź, znaczy Maciek Michalski w Subaru Impreza, kontra Przemek Makaro Subaru Impreza. Gdybyście widzieli ich wzrok przed każdym startem ;). Przy nich spojrzenie Salety na Nejmana to sama miłość. Najbliżej prawdy jest wzrok Niesioła na wzmiankę o Kaczorze, albo Palikota o ojcu Rydzyku.
Aaaaaale pojechałem po bandzie, lecz tak było ale tylko w ramach rywalizacji oczywiście!
Dla lokalnych kibiców co zrozumiałe, Makaro nie był faworytem więc przytupując w rytm znanej melodii podśpiewywali “Idź umyj gar i ugotuj Makarona, idź umyj gar i ugotuj Makarona”.
Po za tym Przemek to stary wyjadacz rajdowy i leszczy je na śniadanie.
Problem był jednak w tym, że Maciek nie należy do leszczy, a wręcz przeciwnie, za kółkiem to “żarłacz ludojad”. Poprzednie jego wyniki świadczą, iż mówię prawdę. No i się zaczęło. Michalski czas 1.11.5, Makaro 1.09.5. Wśród kibiców wrze! Kurz też leci na wszystkich ale co ta kurz jak tu jadą dwa giganty!
Michalski 1.09.8, Makaro 1.08.5.!
Trzeci przejazd to nokaut. Makaro 1.05.7 + przepałowanie mety, czyli + 5 sekund
Michalski – 1.06.8
Głowno górą !!!!!! Głowno górą !!!!!!
Zejdźmy teraz niżej, broń Boże nie poziomem kierowców, lecz pojemnością aut.
Czyli Klasa 4 1601-2000ccm
Tu walka była równie zacięta. Lekko pomieszały mi się nazwiska, lecz ze względu na mój wiek, liczę na wyrozumiałość. Doskonale natomiast pamiętam samochody.
Tu delikatna wojenka zakwitła między Fordem Focusem, Oplem Omega, Toyotą Carina Kierowcy to, Tomek Tomczyk, Łukasz Gabarkiewicz, Dominik Olczak, Mariusz Górecki.
Inteligentni zauważą, że aut wymieniłem 3, a kierowców 4. Wiem o tym, bo sam to napisałem, zawiedzionych najmocniej sorry, ale Eisenhauer, tfu Alkazecer, czy jak mu tam nie wybiera.
Do wojenki w tej klasie dołączyli weterani, czyli Daniel Krukowski (VW Golf Gti) oraz Pan Krzysztof Falczewski (Seat Cordoba Gti), Piotr Michalak i Mariusz Kotynia.
I wtedy wojenka przestała być delikatna.
Wyniki do wglądu wyżej, a było jak u chińczyka czyli na ostro.
Wreszcie klasa 5
Makaro, Michalscy już zostali przeze nie opisani. I właściwie wydawałoby się, że finito w temacie. Nic bardziej błędnego.
W klasie tej bowiem jechał Arkadiusz Karliński, młody człowiek który pierwszy raz jechał w tego typu zawodach. Dosiadał Seata Leona 1.9 td, więc klasyfikowany był w 5 najmocniejszej klasie I co? I awansował do drugiego etapu, a tam zajął 3 miejsce w klasyfikacji generalnej. Młody nie pękał, pokazał że jest facet.
Gdybym był panienką, takiego mena bym szukał. Ale nie jestem więc zostawiam miejsce młodym dziewczęciom, albo jakoś tak podobnie.
WYNIKI PIERWSZEGO ETAPU TURNIEJU (awans do drugiego etapu nad kreską)
Klasa 1
1/2 miejsce – Przemek Makaro = 1.09.1 sek.
1/2 miejsce – Marcin Sieraga = 1.09.1 sek
3 miejsce – Tomasz Junde = 1.09.8 sek
4 miejsce – Michał Buczkowski = 1.17.2 sek
KLASA 2
tak jak napisałem nie zaistniała
KLASA 3
1 miejsce – Tomasz Kister = 1.09.9 sek
2 miejsce – Marcin Sosnowski = 1.11.1 sek.
–———————————————————-
3 miejsce Krystian Drożczyk = 1.23.8 sek.
KLASA 4
1 miejsce – Mariusz Kotynia = 1.11.3
2 miejsce – Daniel Krukowski = 1.13.0
3 miejsce – Łukasz Gabarkiewicz = 1.13.5
4 miejsce – Krzysztof Falczewski – 1.14.0
5 miejsce – Piotr Michalak = 1.14.3
6 miejsce – Mariusz Góralski = 1.15.9
7 miejsce – Dominik Olczak = 1.17.5
I tu wyszedł mały “dym”. Mianowicie Panowie Marcin Srebrzyński, Bartek Kowalski oraz Pani Samanta Przysiecka dosiadali Hondę Civic I według pojemności zaliczali się do klasy 4
Jednak mieli kilka kart zgłoszeń, a tylko w jednej napisano, że auto ma turbo.
Salomonowym wyrokiem, za aprobatą pozostałych uczestników Panowie Marcin i Bratek pojechali w II etapie, ale wyniki zaliczone mieli do klasy 5.
KLASA PIĄTA
1 miejsce Maciej Michalski = 1.04.4 sek.
2 miejsce Przemek Makaro = 1.04.9 sek.
3 miejsce Tomasz Michalski = 1.06.1 sek.
4 miejsce Arkadiusz Karliński = 1.10.3 sek
5 miejsce Marcin Srebrzyński = 1.11.5 sek.
6 miejsce Bratek Kowalski = 1.13.5 sek.
7 miejsce Samanta Przysiecka = 1.24.9 sek.
Tu z kolei wyszła następna zagwozdka. Makaro uzyskał awans w dwóch klasach, czyli w pierwszej i piątej. Według regulaminu miałby 2 przejazdy w II etapie, ale postanowił odstąpić jeden swój przejazd właścicielowi wrodzonego intelektu, czyli Tomkowi Junde. W sumie był to ruch zarówno szlachetny, co i pozytywny dla imprezy, bowiem TJ-ot jak zwą go lokalne dziewoje i nie tylko, potrafi tak depnąć w gaz, że niech Kajto się cieszy, że TJ-ot chwilowo nie ma kasy na RSMP, bo z kolejnym tytułem nie było by Kajtkowi tak łatwo.
A tak w ogóle, to o ile z TJ-otem jesteśmy na per Pan, o tyle z Kajtem jestem na Ty i o ile sponsorzy Kajta pozwolą, to postaram się zainicjować pojedynek między nimi i oczywiście klanem Michalskich
WYNIKI II ETAPU (wszyscy jadą naszym Oplem Astra Gsi)
1 miejsce – Przemek Makaro = 1.14.0 sek
2 miejsce – Tomasz Junde = 1.14.2 sek
3 miejsce – Arkadiusz Karliński = 1.15.0 sek.
4 miejsce – Marcin Srebrzyński = 1.15.2 sek
5 miejsce – Maciej Michalski = 1.16.3 sek
6 miejsce – Mariusz Kotynia = 1.16.7 sek
7 miejsce – Bartosz Kowalski = 1.17.2 sek.
8 miejsce – Marcin Sieraga = 1.17.7 sek.
9 miejsce – Tomasz Kister = 1.17.9 sek.
10 miejsce – Łukasz Gabarkiewicz = 1.18.6 sek
11 miejsce – Tomasz Michalski = 1.13.8 + 5 sek za pachołek = 1.18.8
12 miejsce – Krzysztof Falczewski = 1.20.3 sek
13 miejsce – Mariusz Sosnowski = 1.20.8 sek
14 miejsce – Daniel Krukowski = 1.21.9 sek
15 miejsce – Michał Buczkowski = 1.23.0 sek.
Na koniec chciałbym bardzo pochwalić 2 kierowców. Pierwszy to Tomek Kister. Wygrał swoją klasę w cuglach. W drugim etapie, Astrą zajął środkowe miejsce. Powiedział, że najlepiej czuje sie w swoim aucie i nie chciał zajechać naszego. Driver z niego jest na poziomie RSMP, ale psychikę ma dorosłego faceta. Szacun dla niego i czapka z głów.
Więcej informacji dostępnych jest na stronach www.bractworajdowe.pl oraz www.ezgteam.pl.