REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Ciek wodny zalewa działki

Od wielu lat mieszkańcy ulic Konstantynowskiej oraz Kazimierza Pułaskiego apelują do władz Zgierza o interwencję w celu oczyszczenia cieku wodnego znajdującego się pomiędzy w/w ulicami. 

Ciek wodny ma swój początek na polach znajdujących sie pomiędzy ul. Łódzką a ul. Konstantynowską w pobliżu ogrodów Borsta. Biegnie następnie pomiędzy ulicami Konstantynowską i Pułaskiego, natomiast swoje ujście ma przy Rondzie Sybiraków.

Koryto którym płynie woda to wąski rów utworzony w naturalny sposób w grząskiej ziemi. Nie jest on w żaden sposób uregulowany, nie posiada wzmocnienia brzegów i dna, które ułatwiało by przepływ wody i okresowe czyszczenie kanału. Ciek wodny nie był oczyszczany przez służby miejskie od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Zalegają w nim tonu mułu, zgniłych liści, gałęzi i różnych odpadów. Jego niedrożność powoduje ciągłe zalewanie okolicznych terenów śmierdzącą, pełną nieczystości wodą. 
 
W okresie letnim kiedy wzrasta temperatura, na zalanych przez wodę terenach zaczynają się procesy gnilne, które powodują, że przez kilka ciepłych miesięcy w roku utrzymuje się tam okropny zapach. Brudna, pełna bakterii i toksyn woda stwarza z kolei duże zagrożenie epidemiologiczne dla miejscowej ludności. 
 
Brak melioracji powoduje, że okoliczne działki zmieniają się w bagna. Przy ul. Konstantynowskiej 19, 23, 25 i 25A podmokły teren zajmuje już ok 1/3 powierzchni działek. Na skutek zabagnienia mieszkańcy ponoszą duże straty w uprawianych przez siebie roślinach. 
 
Samodzielne próby oczyszczenia kanału przez właścicieli posesji leżących obok kanału nie przyniosły rezultatu, potrzebna jest interwencja służb miejskich. Po dużych opadach deszczu w miesiącach letnich poziom wody wzrasta do tego stopnia, że zalewa pomieszczenia piwniczne w domach znajdujących się tuż przy ulicy Konstantynowskiej (domy te są oddalone ok 90 metrów od cieku wodnego). Woda, która dostaje się do domowych piwnic podmywa również fundamenty budynków, osłabiając w znaczący sposób wytrzymałość konstrukcji. Ponadto duża część budynków znajdujących się na zalewanych terenach została wybudowana w laach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych z cegły rozbiórkowej wyprodukowanej na początku XX wieku i pochodzącej najczęściej z budynków zniszczonych w czasie II Wojny Światowej. Wytrzymałość tych budowli jest niska a podmycie fundamentów grozi ich zawaleniem, może to doprowadzić do kalectwa, bądź śmierci mieszkańców tych domów.  
 
Prośby mieszkańców w sprawie oczyszczenia i umocnienia rowu odpływowego są składane od wielu lat. Dawniej władze miejskie zlecały czyszczenie kanału i wykoszenie porastającej jego boki trawy, obecnie nie prowadzą tego typu działań. 14 lat temu zlecono budowę odnogi kanału odpływowego dzięki której udało się połączyć ciek wodny z kolektorem ściekowym. Odpływ wody z zalewanych terenów stał się dzięki temu znacznie większy. Była to ostatnia praca zlecona przez władze Zgierza, która przyniosła pozytywny skutek i bardzo pomogła właścicielom posesji. Niestety od tamtego czasu kolejni prezydenci i radni Rady Miasta Zgierza nie podjęli żadnej decyzji, która poprawiła by sytuację. Stan cieku wodnego z roku na rok pogarsza się, okoliczne tereny są coraz mocniej zalewane. Właściciele posesji płacą coraz wyższe podatki, mimo, że ich działki zmieniają się w bagno. Od lat mieszkańcy nie otrzymali jakiejkolwiek pomocy ze strony władz miasta. 
 
W styczniu ubiegłego roku zostało złożone do prezydent Iwony Wieczorek ostatnie pismo w tej sprawie. Mieszkańcom zalewanych działek odpowiedziała w jej imieniu zastępca prezydenta – Bogumiła Kapusta. Niestety odpowiedź była negatywna. Ze względu na ciężką sytuację finansową miasta nie zostaną przeprowadzone jakiekolwiek prace związane z ciekiem wodnym. Czy i w tym roku zabraknie pieniędzy i chęci ze strony władz Zgierza?
 

Inne

Ciekawe artykuły