W poniedziałek 7 stycznia zgierscy policjanci zatrzymali 37-letnią kobietę, która pracując w sklepie monopolowym jako kasjerka skradła z kasy fiskalnej pieniądze oraz towar w postaci papierosów na łączną kwotę 576 zł. O całym zdarzeniu policję poinformowała kierowniczka sklepu, która już przed Świętami Bożego Narodzenia zaczęła podejrzewać swoją pracownicę o kradzież. Wówczas zauważyła, że w sklepie brakuje 10 paczek papierosów marki, którą akurat pali ekspedientka. O słuszności swoich podejrzeń przekonała się 6 stycznia, gdy przejrzała dzienny raport kasowy. Okazało się, że tego dnia kasjerka dwukrotnie wbiła na kasę przyjęcie najpierw 480 sztuk pustych butelek a potem kolejnych 300. W sumie z kasy za tą transakcję wypłaciła 366 zł.
Dodatkowo okazało się, że w sklepie nie ma takiej ilości przyjętych pustych butelek. Gdy poprosiła pracownicę o wskazanie miejsca znajdowania się przyjętych pustych butelek ta nie potrafiła logicznie udzielić odpowiedzi. Dopiero gdy kobieta zagroziła przejrzeniem monitoringu wówczas skruszona 37-latka przyznała się do dokonania fikcyjnej transakcji. Kobieta została zatrzymana i przewieziona do zgierskiej jednostki policji gdzie usłyszała zarzuty kradzieży za co grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.