Kino-Galeria Charlie ma zaszczyt zaprosić na jedyny pokaz przedpremierowy filmu "Tetro" w reżyserii Francisa Fora Coppoli.
Pokaz odbędzie się 31 sierpnia 2010 r., godz. 20.00 w Kinie Charlie (Łódź, ul. Piotrkowska 203/205).
Już można rezerwować bilety! na www.charlie.pl
Historia wielopokoleniowej rodziny włoskich imigrantów mieszkających w Buenos Aires, rywalizujących ze sobą na polu osobistym i artystycznym.
Akcja Tetro rozgrywa się w La Boca, artystycznej dzielnicy Buenos Aires, jednej z najstarszych części miasta, zamieszkiwanej głównie przez włoskich imigrantów. La Boca jest kolebka wielu sławnych śpiewaków, muzyków, poetów i malarzy.
Tetro to imię głównego bohatera. Film rozpoczyna się od przyjazdu do Buenos Aires jego młodszego brata, Benniego. Nie widzieli od ponad dziesięciu lat. Bennie jest już prawie pełnoletni. Przyjeżdża do Buenos, by dowiedzieć się dlaczego Tetro odciął się od rodziny, łamiąc tym samym złożoną bratu obietnicę (miał po niego wrócić, niestety nigdy tego nie zrobił). Ich spotkanie doprowadzi do ujawnienia głęboko skrywanej tajemnicy.
Akcja dzieje się w Buenos Aires, z którego Coppola tworzy miasto enigmatyczne, pełne niedopowiedzeń i sprzeczności; miejsce żywiołowych uczuć i czułych powitań, otwarte na nowość, ale też zasklepione w swoich tajemnicach. Jednym słowem miejsce idealne do rozegrania familijnej psychodramy, w której młodszy brat próbuje zjednać się ze starszym bratem, który uciekł z rodzinnego domu po tym jak przypadkowo spowodował śmierć matki. Nakręcony w wyrazistej czerni i bieli, dzięki czemu każdy ważny dla fabuły szczegół znajduje swoją drogę do oka widza, "Tetro" ogląda się z niesłychaną przyjemnością, czy to podziwiając wszystkie wizualne środki użyte do wykreowania odrealnionej atmosfery miejsca innego niż wszystkie (zachwycające panoramiczne ujęcia miasta, pełne głębi sceny rozmów w kameralnych wnętrzach, powolne najazdy kamery), czy po prostu dając się Coppoli wprowadzać w ten świat, w którym sztuka miesza się z rzeczywistością, życie z literacką kreacją. Stopklatka.pl
Francis Ford Coppola o swoim dziele: Choć fabuła Tetro ma niewiele wspólnego z historią mojego życia, to każda pojawiająca się w niej postać coś ze mnie zaczerpnęła. Napisałem całkowicie fikcyjną historię, lecz zawarłem w niej wspomnienia z własnego życia rodzinnego. Filmy i sztuki, które podziwiałem jako student teatru i początkujący dramaturg miały na mnie ogromny wpływ. Podobnie jak w Słodkim ptaku młodości czy Kotce na gorącym, blaszanym dachu Tennessee Williamsa, a nawet w Pożądaniu w cieniu wiązów Eugene\’a O\’Neilla, ojciec z Tetro jest w pewnym sensie ojcem "biblijnym" – okrutnym i dominującym, który w ostatecznym rozrachunku musi zostać unicestwiony, by jego synowie przeżyli. Rywalizacja z najsilniejszymi mężczyznami w rodzinie towarzyszy nam od zarania dziejów – występuje nawet w świecie zwierząt. Mój ojciec był inny: łagodny i inspirujący, ale jako że był zarazem genialny i nieco próżny, niewiele dzieliło go od przeistoczenia się w potwora.
Od samego początku wiedziałem, że będzie to film czarnobiały. W miarę, jak fabuła nabierała kształtu postanowiłem, że retrospekcje sfilmuję w kolorze. Podjąłem taką decyzję, bo współczesne kino coraz rzadziej korzysta z czerni i bieli, a zawsze uważałem, że jest w takich obrazach coś wyjątkowego – zwłaszcza w oświetleniu. Pamiętam czarno białe filmy Akiry Kurosawy realizowane w Cinemascope, a także dzieła Elii Kazana i Roberta Bressona. Czerń i biel kojarzy mi się z określonym rodzajem poetyckiego dramatu.
Choć można próbować rozumieć ten film w kontekście mojego życia rodzinnego, to motywy zawarte w nim zainteresują chyba każdego, bo podobne rywalizacje mają miejsce w każdej rodzinie. Zawsze wierzyłem, że jeśli już decydujesz się na cały trud związany ze stworzeniem filmu, to efekt końcowy powinien w jakimś zakresie ukazywać twoje myśli i emocje – wszak to one stanowią o twojej tożsamości.