REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kto zapłaci za dewastację nagrobka?

Każdego roku na cmentarzach regularnie dochodzi do dewastacji nagrobków i grobowców. W Łodzi głośno było, kiedy to 22 października 2013 r. dwóch pijanych mężczyzn – pracowników firmy kamieniarskiej zdewastowało ponad 350 nagrobków na cmentarzu na Mani po to, jak wyjaśnili, "aby mieć pracę".

Co zrobić, aby skutecznie zabezpieczyć grób?

Na podstawie policyjnych danych można szacować, że każdego roku na cmentarzach dochodzi nawet do 2 tys. przestępstw. Do najczęstszych spośród nich należą kradzieże oraz dewastacje grobowców, cmentarnych pomników, płyt nagrobnych, tablic pamiątkowych oraz wszelkich przymocowanych na stałe elementów ozdobnych, m.in. dekoracyjnych liter czy rzeźb. Biorąc pod uwagę ich wartość, wiąże się to ze stratami finansowymi na poziomie nawet kilku tysięcy złotych. W ofertach towarzystw ubezpieczeniowych znalazło się więc miejsce dla ochrony na wypadek tego typu zdarzeń.
 
– To prawda, że posiadacze ubezpieczenia mieszkaniowego otrzymują możliwość dodatkowego zabezpieczenia się od sytuacji, w której nagrobek kogoś bliskiego uległ zniszczeniu w wyniku zdarzenia losowego. Zazwyczaj takie rozszerzenie ochrony kosztuje kilkadziesiąt złotych rocznie i obejmuje szkody powstałe w efekcie dewastacji, działania warunków atmosferycznych, jak gradu, naporu śniegu czy silnego wiatru, upadku drzew a także uderzenia pojazdu – wyjaśnia Anna Materny, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych w Gothaer TU S.A.
 
Najczęstsze szkody na cmentarzach
Według danych biura likwidacji szkód w Gothaer, nagrobki niszczone są przede wszystkim przez wandali. Na cmentarzach nierzadko dochodzi również do kradzieży. Łupem złodziei padają m.in. przymocowane do grobów donice na kwiaty oraz krzyże. Osobną kategorię szkód stanowią z kolei kradzieże innych przedmiotów należących do osób porządkujących groby, np. spuszczonych na chwilę z oka torebek z dokumentami i pieniędzmi w środku. To najczęściej występujące szkody, jednak nieraz zdarzają się też mniej typowe sytuacje.
 
– Przykładem może być jedno z otrzymanych przez nas zgłoszeń, dotyczące przypadkowego przechodnia, który w Dzień Wszystkich Świętych potknął się na alejce o wystający marmurowy fragment grobu, a chcąc złapać równowagę chwycił się pionowej płyty nagrobnej, która przewróciła się i spowodowała uraz nogi mężczyzny. To właściciel/opiekun nagrobka jest odpowiedzialny za jego stan, a tym samym w przypadku gdy dojdzie do urazu ciała w związku z zaniedbaniem, osoba trzecia ma prawo do zgłoszenia roszczenia. Ze względu na zaniedbanie stanu płyty, poszkodowany otrzymał odszkodowanie w ramach polisy OC w życiu prywatnym opiekuna grobu – mówi Andrzej Gostyński, Dyrektor Biura Likwidacji Szkód. 
Kiedy polisa nie zadziała?
 
Kupując ubezpieczenie warto zainteresować się tym, czego ono nie obejmuje. Każde towarzystwo ubezpieczeniowe ma listę tzw. wyłączeń odpowiedzialności, czyli sytuacji, w których ubezpieczony nie otrzyma odszkodowania. W przypadku klauzuli ubezpieczenia nagrobków są to przede wszystkim szkody wynikające z tąpnięcia oraz osiadania gruntu i szkody spowodowane przez samego posiadacza polisy.

Inne

Ciekawe artykuły