REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Młodzik pędził 160 km/h skradziony autem by je rozbić

19-latek uciekał przed Policją skradzionym autem i uderzył w płot. Auto stanęło w płomieniach. Sytuacja miała miejsce na drodze krajowej nr 91 w Daszynie. W sobotę 27 lipca 2013 r. około godz. 11:00 policjanci ruchu drogowego z łęczyckiej komendy podjęli pościg za kierowcą osobowej hondy, który na odcinku drogi krajowej w terenie zabudowanym jechał 106 km/h. Uciekając przed stróżami prawa rozwijał szybkość nawet do 160 km/h. Po przejechaniu skrzyżowania w Topoli Królewskiej stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w ogrodzenie posesji. Przód auta stanął w płomieniach. Jeden z interweniujących policjantów zajął się ratowaniem kierowcy, drugi gasił ogień. 
 
19-letni mieszkaniec województwa lubelskiego, został przetransportowany pogotowiem lotniczym do szpitala. Jak się okazało auto którym uciekał było kilka godzin wcześniej skradzione pod Warszawą. Policjanci, ustalili ponadto, że 19-latek o godz. 10:30 na jednej ze stacji paliw na terenie Kutna zatankował paliwo i uciekł nie płacąc za nie. Mężczyzna, nie był wcześniej notowany.
 

Inne

Ciekawe artykuły