Tir przejeżdżając przez punkt poboru opłat na autostradzie uszkodził budkę kasjerską i odjechał. Został zatrzymany przez policję kilkanaście kilometrów od miejsca zdarzenia. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
24 grudnia 2014 roku około godziny 13.30 policjanci pełniący służbę na autostradzie A2 otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w punkcie poboru opłat w Strykowie. Z relacji wynikało, że przez bramkę przejeżdżało ciężarowe volvo z naczepą, na której zamontowany był kombajn. Kierowca nie zachował należytych środków ostrożności i bezpiecznej odległości od omijanej budki w wyniku czego otarł barierę energochłonną oraz pomieszczenie kasjera, w którym stłuczone zostały trzy szyby oraz wgnieciona na całej długości ściana a następnie odjechał. Na szczęście w tym momencie w budce nie znajdował się żaden pracownik. Informacja o niecodziennym zdarzeniu została natychmiast przekazana przez koordynatora Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Łodzi kilku patrolom pełniącym służbę na A2.
Po sprawdzeniach funkcjonariusze wykluczyli zjazd tego tira na węźle Stryków jak i ewentualny wjazd na A1. Już kilkanaście kilometrów dalej , w kierunku Warszawy, policjanci zatrzymali wytypowany pojazd. Kierującym okazał się 26-letni mieszkaniec województwa lubelskiego. Był trzeźwy. Tłumaczył, iż może sporej siły uderzenia nie zauważył momentu uszkodzenia punktu poboru opłat oraz przewożonego kombajnu. Ostatecznie został ukarany mandatem karnym w wysokości 400 złotych. Policjanci przed jego dalszą jazdą dokładnie sprawdzili zabezpieczenie transportowanego 7 tonowego ładunku. Nie trudno wyobrazić sobie co mogłoby się stać gdyby po kolizji doszło do obluzowania umocowań i samowolnego stoczenia się tak potężnej maszyny na autostradę.