REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wielcy Zgierzanie – Jerzy Wieczorek

 Chyba nie tylko starsi zgierzanie pamiętają Jerzego Wieczorka (1922 – 1991). Ci mniej wtajemniczeni głównie z powodu oryginalnego stroju, w którym zwykł przechadzać się po ulicach Zgierza. Bardziej wnikliwi obserwatorzy wiedzieli, że jest to osoba z bogatym życiorysem i obdarzona wieloma talentami. W tym miejscu ograniczę się tylko do przypomnienia trzech faktów.

Jerzy Wieczorek był przede wszystkim artystą uwieczniającym na płótnie i papierze otaczającą go rzeczywistość. Był także obserwatorem i dokumentalistą zanikających w szybkim  tempie pamiątek naszej przeszłości. Między innym w Muzeum Miasta Zgierza przechowywane są jego liczne sztychy z widokami naszego miasta oraz bogaty zbiór wnikliwych notatek i rysunków opisujących różne obiekty, kiedyś wtopione w zgierski krajobraz, a dziś już nieistniejące. Obecnie stanowią one niezastąpiony materiał do studiów. Jerzy Wieczorek był także, last but not least,  pasjonatem-społecznikiem zaangażowanym w promocję i upiększanie wizerunku Zgierza. Między innymi dzięki jego usilnym staraniom powstało tu miejskie muzeum. 
W ostatnich daniach wyszło na jaw, że Jerzy Wieczorek nie tylko pomyślał, ale zadbał o wypełnienie muzealnych pomieszczeń zabytkami. W ciągu wieloletnich terenowych poszukiwań w samym Zgierzu i jego okolicach zebrał on w swoim domu liczne przedmioty usuwane z domowych i gospodarskich inwentarzy na rzecz bardziej współczesnych narzędzi. Informację o tym i o ostatniej woli Jerzego Wieczorka nakazującej przekazanie tych obiektów do Muzeum Miasta Zgierza udzieliła Jego wnuczka Agnieszka Kaczmarek. Realizując tę dyspozycję, córka zmarłego Pani Maria Pawiak w imieniu całej rodziny, przekazała do dyspozycji Muzeum około 150 artefaktów  
Wymienić wśród nich należy sprzęt gospodarstwa domowego (min. deski do krojenia, tasaki, wałki do ciasta, nosidła do wody, drewniane „koziołki”, łyżki, łopaty, wagę i odważniki), narzędzia ciesielskie (strugi, młotki, pałki, ściski, cyrkiel), do uprawy roli (min. grabie, sierpy), tkackie (min. międlice i czółenka) oraz podbieraki rybackie.  W istocie są to obecnie etnograficzne zabytki, które turyści oglądają w wielu polskich skansenach. Powstaje szansa na stworzenie podobnej izby, w której odtworzona byłoby wnętrze zgierskiej chaty z przełomu XIX i XX wieku. Szansa taka mogłaby zostać zrealizowana choćby w jednym z pomieszczeń domów Miasta Tkaczy i stałaby  się zapewne dodatkową turystyczną i pouczającą atrakcją. 
Tą drogą składam wielkie podziękowania; pośmiertne Jerzemu Wieczorkowi za Jego niezbywalne zasługi dla zgierskiej kultury oraz dla MARII PAWIAK i AGNIESZKI KACZMAREK za kontynuację Jego dzieła.
 
Robert Starzyński

Inne

Ciekawe artykuły