Do kradzieży doszło 7 lutego 2012 r. około godz. 18:30 na terenie jednego z marketów przy ul. Gałczyńskiego w Zgierzu. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że tego dnia robiła zakupy w markecie używając do tego wózka na zakupy, na którym powiesiła swoją torebkę. Po zakończonych zakupach odstawiła wózek w wyznaczone do tego miejsce i udała się do domu. Gdy dotarła do swojego miejsca zamieszkania spostrzegła, że nie mam przy sobie torebki, w której były dwa telefony komórkowe, dokumenty i pieniądze. Pośpiesznie wróciła do sklepu, ale po torebce nie było śladu. Wspólnie z synem podjęła decyzję o szukaniu torebki na własną rękę. Gdy jednak poszukiwania nie przyniosły skutku o kradzieży powiadomiła policję.
Na podstawie informacji uzyskanych od pokrzywdzonej jak również na podstawie rozpoznania środowiska przestępczego zgierscy policjanci z Wydziału Kryminalnego wytypowali sprawcę tego przestępstwa, który został przez nich zatrzymany 8 lutego 2012 r. Mężczyzna początkowo nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu, jednak materiał dowodowy w postaci zapisu monitoringu, był argumentem, z którym nie dało się dyskutować. 54-latek ze Zgierza usłyszał zarzut kradzieży za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.