REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Barwy kampanii – krytyczne spojrzenie

 W najbliższy weekend odbędą się wybory samorządowe. W tym kontekście oceniamy kampanie wyborcze wszystkich kandydatów na urząd prezydenta miasta Zgierza. Bierzemy jednak wyłącznie pod uwagę elementy marketingowe i PR-owe koncentrując się na technicznym podejściu do kampanii wyborczych. Ocenę samych kandydatów i ich programów pozostawiamy czytelnikom szanując niezależność ich poglądów.  

Najlepiej w podejściu do brandingu wypadł dotychczasowy prezydent Jerzy Sokół. Co złożyło się na tą ocenę? Kampania Sokoła była przeprowadzona wzorowo. Niemal w jednym czasie w mieście pojawiły się plakaty, billboardy i banery z jego wizerunkiem. Wszystkie spójne – uśmiechnięta twarz kandydata na tle wyrazistego koloru zieleni miejskiej. Sztab kandydata położył silny nacisk na wyróżnienie się spośród rywali, którzy swoje wizerunki umieszczali zazwyczaj na zwykłym, białym podkładzie – ginąc tym samym w gąszczu tysięcy wyborczych reklamówek. Dodatkowo plus należy się specom od kampanii za opracowanie logotypu (ptak – sokół). 
 
Niedługo potem dołączyła reklama mobilna oraz kampania w środkach masowego przekazu m.in. w Internecie. Tak reklamują się największe sieci wchodząc ze swoimi produktami na dany rynek. Tak m.in. postąpiło Tesco Polska otwierając kolejny supermarket w Zgierzu. Do tego należy dołączyć profesjonalne spoty wyborcze.
 
 
Sam kandydat postawił na spotkania z wyborcami, choć nie tylko – potrafił zjawić się u przedszkolaków. Poparcie dla jego osoby wyrazili prezesi miejskich spółek. Prezydent spotkał się również ze zgierskimi proboszczami.
 
Na drugim miejscu w naszym rankingu uplasował się Artur Dunin. Poseł wykazywał się dużą aktywnością jeśli chodzi o konferencje i spotkania. Gościli u niego wyrażając swoje poparcie m.in. Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, i Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości. Ten ostatni zabierał głos w kwestii problemów dopalaczy. O tych niebezpiecznych środkach wypowiadał się także ostatnio u posła aktor Henryk Gołębiewski.  
 
Artur Dunin uczestniczył również w wielu niestandardowych akacjach marketingowych. Był pomysłodawcą otwartych spotkań z wyborcami w kawiarni "Starówka" na pl. Jana Pawła II. Zorganizował swój Zgierski Dzień Zdrowia (bezpłatne badania lekarskie i konsultacje). Ogłaszał konkursy w których do wygrania były bilety na kabaret Neo-nówka(na naszym portalu), czy bilety na spektakl Sooby Doo (w tygodniku ITZ). 
 
Błędem było jednak niewykreowanie wyrazistego wizerunku. Jeden z kolorów jego kampanii – pomarańczowy mógł konkurować z zielenią Sokoła (wykorzystano go jednak tylko do koszulek). Poseł postawił jednak na niebiesko-białe odcienie Platformy Obywatelskiej.  
 
 
Trzecie miejsce zajmuje Iwona Wieczorek, która zaangażowała się w akcję bezpłatnych badań mutacji genu BRCA1 odpowiedzialnego za raka piersi i jajnika. O jej akcji dowiedzieć się można było z plakatów, reklamy mobilnej czy w Internecie (www.dlakibica.pl)
 
O Radosławie Gajdzie, kandydacie PiS nie było zbyt głośno. Jego plakaty pojawiły się np. na terenie zaprzyjaźnionej stacji benzynowej oraz kilku billboardach. Niemniej jednak kandydat nadrabia na spotkaniach wyjątkowym poczuciem humoru. 
 
Pismo zgierskiego SLD z kandydatem Pawłem Dziemdzielą – Tygodnik Zgierski, o którym wcześniej mało kto słyszał, wylądowało ostatnio w o wiele większym nakładzie w tysiącach skrzynek pocztowych. 
 
Mirosław Kolenda „rozkleił się” głównie w swoim bastionie, a więc na placu i budynkach między ul. Długą, a ul. 3 Maja (obok restauracji McDonald’s). 
 
Totalną porażką w zakresie PR-u wykazał się Stanisław Nowak – do kandydata nie mogli dotrzeć m.in. dziennikarze Dziennika Łódzkiego POLSKA The Times.
 
Powszechne rozdawnictwo
Kandydaci podczas ostatnich dni starali się przekupić wyborców drobnymi upominkami. W mieście popularne stało się rozdawnictwo. Artur Dunin rozdawał opaski z napisem „Zgierz Moim Miastem”, oraz chusteczki higieniczne ze swoją naklejką. Iwona Wieczorek starała się dotrzeć do podniebienia wyborców rozdając kanapki. Mirosław Kolenda na ul. Długiej częstował przechodniów herbatą i cukrem wyraźnie starając się osłodzić wyborcom życie. Jerzy Sokół rozdawał upominki – zeszyty szkolne oraz zapachy do samochodu.  
 
 
Wpadki
Nie obyło się bez wpadek. Samochód ciężarowy z wizerunkiem Iwony Wieczorek, który zaparkowany był w niedzielę przed kościołem Najświętszej Maryi Panny Różańcowej skutecznie uniemożliwiał wiernym zaparkowanie aut. Podobnie ruch utrudniała przed kilkoma tygodniami laweta Wieczorek przed Kościołem Św. Katarzyny. Kandydatka była również wielką nieobecną podczas młodzieżowej debaty prezydenckiej w zgierskim MOK.
 
Wpadkę zaliczył również Mirosław Kolenda. Podczas spotkania „Co dla młodzieży?” nie potrafił wymienić choćby jednej organizacji młodzieżowej w Zgierzu.
 
Niewypałem okazała się reklama mobilna Artura Dunina. Za samochód z przyczepką z wizerunkiem posła służył stary uderzony z boku polonez, a za kierownicą siedział pan z gazetką w ręku. Jedną z odsłon kampanii krytycznie skomentował internauta na naszym forum: " (…) Tramwaj (czy co to było) Platformy jeżdżący po osiedlu i wygrywający melodię z "Titanica" rozbawił mnie natomiast do łez. Czy to była taka lekka sugestia, że nasz kraj tonie, a Wy jesteście tą orkiestrą co to grała dzielnie do końca? Genialny PR". 
 
Jeśli chodzi o Jerzego Sokoła, na wyrost było kolejne "oficjalne" otwarcie ronda im. Lecha Kaczyńskiego w ramach miejskich obchodów niepodległościowych. 
 
 
 
Czarna kampania
Na osiedlu 650-lecia pojawiły się  anonimowe ulotki z czarnym PR-em, parafrazujące hasło wyborcze Jerzego Sokoła „Zgierz pod dobrymi skrzydłami” jako „Zgierz z podciętymi skrzydłami”. Z ulotek można było dowiedzieć się o rzekomych niekompetencjach dotychczasowego prezydenta. 
 
Ofiarą brudnej kampanii padł również poseł Artur Dunin. Jego plakat wyborczy usiłowano dwukrotnie zniszczyć poprzez wylanie puszek z farbami – za pierwszym razem tuż po ogłoszeniu startu w wyborach. Obiektem zniszczenia stało się także samo jego biuro poselskie. Poseł został narażony na straty finansowe.
 
 
 
Obecność w Internecie
Jak o swój internetowy wizerunek zadbali kandydaci? Tu znów wygrywa Jerzy Sokół. Nie bał się zainwestować w porządny serwis www. Na plus działa bieżąca aktualizacja. Z pewnością pod względem graficznym nie jest to szczyt możliwości, ale pozostałe wizytówki www kandydatów bije na głowę. Dodatkowo komitet wyborczy docenia kwestie docierania do kandydatów kanałami elektronicznymi (m.in. na naszym portalu). Tu znów nasuwa się analogia do kampanii prowadzonej przez Tesco. (www.jerzysokol.pl)
 
Artur Dunin odświeżył swoją stronę internetową, ale jakościowo bliska jest niestety – temu co było. Na stronie znajdziemy cienie mocno utrudniające czytanie oraz niemodne już html-owe suwaczki. (www.arturdunin.pl)
 
Kiepsko prezentuje się strona Iwony Wieczorek. Kandydatka zaoszczędziła na serwisie www, dodatkowo emitowane są tam komercyjne reklamy… (www.iwonawieczorek.eu)
 
Paweł Dziemdziela zaprezentował skromną wizytówkę. Rozdzielczością strona jednak cofa się w lata 90-te – zbyt wąska jak na dzisiejsze standardy i możliwości ekranów. (www.dziemdziela.pl)
 
Pozostali swoich witryn w sieci nie posiadają…
 
Jak działania marketingowe kandydatów przełożą się na efekt przekonamy się już niebawem. Wniosek jaki płynie z analizy kampanii mówi, że dzisiejszy polityk to w głównej mierze "produkt, który musi umieć się sprzedać". Jego sukces w dużym stopniu może zależeć od tego jak zaprezentuje się na rynku – w tym wypadku – w oczach wyborców.

 

Inne

Ciekawe artykuły