REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Będzie tramwaj? Jakiś będzie

Tak w skrócie można ocenić kwestię połączenia tramwajowego Zgierza z Łodzią w nowym roku. Mamy początek grudnia tymczasem mieszkańcy aglomeracji wciąż nie wiedzą jak będą podróżować między oba miastami 1 stycznia 2012 r. Grzegorz Leśniewicz, wiceprezydent Zgierza na pytanie czy komunikacja tramwajowa będzie utrzymana, odpowiada krótko – „będzie”. Na razie nie wiemy w jakiej formie, w oparciu o jakie moce i środki finansowe. Jest za to mocne zapewnienie. 

Władze Zgierza są za to rozczarowane ostatnio zaprezentowanymi propozycjami Łodzi, które przeczą wcześniejszym ustnym zapewnieniom. Sprawdził się czarny scenariusz, który rysował niedawno Grzegorz Leśniewiczdo ustnych deklaracji jesteśmy nastawieni ostrożnie – nie jedno do tej pory słyszeliśmy”.
 
Jak wskazuje Mariusz Miśkiewicz, p.o. kierownika MUK z treści przedstawionego Zgierzowi projektu porozumienia wynikają m.in. następujące wnioski:
 
1. Usługi przewozowe świadczyć miałaby Spółka MPK, a wydatki, które ponieść miałby Zgierz na linię nr 46, w projekcie porozumienia są prawie dwa razy większe niż w roku 2011. 
2. Miasto Łódź jednostronnie miałoby prawo ustalać ceny biletów dla mieszkańców Zgierza i innych gmin.
3. Brak zabezpieczenia możliwości nabycia biletów okresowych dla mieszkańców Zgierza – na terenie miasta Zgierza (dziś bilety te można nabyć np. na pl. Kilińskiego, wg. nowego porozumienia były dostępne tylko w Łodzi).
4. Nie określono jakim rodzajem taboru i iloma wagonami spółka MPK miałaby jeździć do Zgierza, co skutkować może przepełnieniem w wagonach i pogorszeniem standardu podróży zgierzan. 
5. Nie określono w projekcie porozumienia rozkładów jazdy, co skutkować może rozrzedzeniem częstotliwości kursów tramwajów.
6. Nie określono kar umownych za niezrealizowanie w sposób zawiniony przez MPK przewozów do Zgierza, co skutkować może nierealizowaniem przewozów.
7. Brak wpływu Zgierza na zakres świadczonych usług (zwłaszcza, gdy chodzi o utrzymanie infrastruktury) i ich jakość (pełna kontrola spółki MPK pozostaje po stronie Łodzi).
 
Dla władz Zgierza powyższe propozycje są nie do przyjęcia, gdyż niosą za sobą brak możliwości kontroli realizacji kursów, częstotliwości połączeń, a także cen biletów sprzedawanych na terenie Zgierza. Jeśli kompromisu nie uda się osiągnąć w grudniu możliwe, że zgierski ratusz uruchomi własne tramwaje na odcinku Helenówek – Proboszczewice. Dla podróżnych oznaczałoby to oczywiście przesiadki. 
 
Dotychczasowy przebieg rokowań skłania niestety do refleksji, że władze Łodzi nie są w rzeczywistości zainteresowane zawarciem nowego porozumienia, a prowadzenie rozmów w tej sprawie jest tylko grą na czas i stanowi swoistą zasłonę dymną, skrywającą prawdziwe intencje. Dramatyczna sytuacja finansowa Miasta Zgierza każe się bardzo poważnie zastanowić nad podpisywaniem nowej umowy z sąsiednim miastem, nie mając żadnego wpływu na wielkość obciążeń dla budżetu miasta i budżetów domowych mieszkańców Zgierza” – czytamy w komunikacie prasowym przesłanym przez kierownictwo MUK do naszej redakcji. 
 
Od czasu wypowiedzenia przez Hannę Zdanowską, prezydent Łodzi obowiązującego od 18 lat Porozumienia Komunalnego toczyły się rozmowy pomiędzy Miastem Łódź, Miastem Zgierz, Gminą Zgierz, Gminą Ozorków i Miastem Ozorków, mające na celu zawarcie nowego porozumienia międzygminnego w sprawie dalszego funkcjonowania linii tramwajowej nr 46. Władze Zgierza wciąż podkreślają swoje zainteresowanie utrzymaniem linii w obecnym kształcie, tj. kursowaniem na odcinku Łódź Ikea – Ozorków Cegielniana. Podobne deklaracje płyną z Łodzi, problem w tym, że obie strony usztywniły swoje stanowiska. Ocenę deklaracji i działań samorządów pozostawiamy czytelnikom. 
 

Inne

Ciekawe artykuły