REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Beniaminek znowu wygrywa

 Piłkarze zgierskiego Włókniarza po czterech kolejnych meczach bez zwycięstwa (wliczając w to także przegrany mecz pucharu polski z ŁKS-em II) wreszcie zanotował wygraną. Podopieczni trenera Łukasza Bartczaka na własnym boisku w sobotnie popołudnie pokonali WKS Wieluń 3:1.

Włókniarz Zgierz – WKS Wieluń 3:1 (1:0)
Bramki dla Włókniarza zdobyli: Michał Sobczak – 2 (65 i 73 min.) oraz Maciej Skwirowski (w 25 min.)
 
Włókniarz: Siudak – Gawęda, Saganowski, Ostrowski, Kluge – Gajewski (78, Krenc), Czerepiński, Sobczak (76, Bednarek), Kołodziejczyk (46, Malarczyk) –  Skwirowski (73, Borkowski), Wiosna.
 
Beniaminek czwartoligowych rozgrywek wreszcie wygrał. Zgierzanie po trzech meczach o czwartoligowe punkty, w których nie odnieśli zwycięstwa wreszcie triumfowali. Podopieczni trenera Łukasza Bartczaka wyszli na boisko na tyle zmobilizowani, że nie mieli problemów z pokonaniem niżej notowanego WKS-u Wieluń. Zgierzanie objęli prowadzenie w 25 minucie spotkania Maciej Skwirowski otrzymał długie podanie z głębi pola, wbiegł w pole karne uderzył nie do obrony. Jeszcze przed przerwą Włókniarz mógł prowadzić wyżej. Niestety rzutu karnego za faul na Skwirowskim nie zamienił na bramkę Ostrowski, który spudłował. W drugiej jednak połowie Michał Sobczak wreszcie przypomniał sobie, jak strzela się gole. Najpierw w 65 minucie popisał się strzałem z około 20 metrów, po którym piłka wylądowała w siatce bramki przyjezdnych, a osiem minut później wykończył celnym strzałem dokładne podanie Jakuba Gajewskiego. Goście odpowiedzieli jednym trafieniem. W 89 minucie obrońcy Włókniarza próbowali jednego z napastników Wielunia łapać na spalony, jednak pułapka ofsajdowa nie udała się i zawodnik WKS-u znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Włókniarza i okazję do zmniejszenia rozmiarów porażki wykorzystał.
 
Więcej informacji sportowych z regionu na www.dlakibica.pl

Inne

Ciekawe artykuły