Policjanci zatrzymali trzy osoby, które odpowiedzą za udział w bójce.
29 października 2015 r. około godz. 21. 36 do dyżurnego policyjnego stanowiska kierowania dotarł sygnał o bójce trzech mężczyzn w Strykowie na ul. Targowej. Do policjantów, którzy pojawili się na miejscu podbiegł zakrwawiony i poobijany jeden z uczestników zajścia – który wskazał na odjeżdżającego białego forda z uciekającym mężczyzną. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Na skrzyżowaniu Wczasowej z Targową zajechali mu drogę zmuszając tym samym do zatrzymania. Dynamiczna akcja zakończyła się w rezultacie obezwładnieniem i zatrzymaniem kierowcy. Podczas przeszukania 27-latka mundurowi znaleźli u niego pistolet hukowy.
W dalszej kolejności funkcjonariusze ustalili, że tego dnia dziewczyna rannego 33-latka poinformowała go, że wyprowadza się do swojego byłego chłopaka. Zdenerwowany postanowił, że tak łatwo nie da odejść ukochanej. Gdy ok. 21 pojawiła się w mieszkaniu by zabrać swoje rzeczy doszło między nimi do ostrej wymiany zdań. Wtedy do sytuacji wkroczył wezwany przez kobietę 27-latek. Najpierw pomiędzy amantami doszło do sprzeczki słownej, która przerodziła się w starcie siłowe. Do konfliktu przyłączył się również kolega porzuconego 33-latka. 27-latek najpierw chwycił za metalową rurkę i zaczął okładać obydwu mężczyzn gdzie popadnie. Widząc, że zyskują nad nim przewagę chwycił za pistolet hukowy i oddał kilka strzałów by ich wystraszyć. W efekcie cała trójka odniosła obrażenia i wszyscy po opatrzeniu ran za zgodą lekarza zostali zatrzymani. Mężczyźni podczas rozmowy z policjantami podawali różne wersje zaistniałej sytuacji nie obarczając przy tym winą żadnego z nich. Finał sprzeczki jest taki, że wszyscy odpowiedzą na swój udział w tym zdarzeniu. 33 i 30 za udział w bójce, natomiast 27-latek za udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia.