W piątkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego (25.02.2011 r.) Piotra Brzózka pisze o problemach chińskiego konsorcjum COVEC, które realizuje dwa odcinki autostrady A2 z Łodzi do Warszawy. Według ekspertów COVEC ma trudności z pozyskaniem podwykonawców. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad utrzymuje, że ewentualne kłopoty nie przełożą się niekorzystnie na termin zakończenia inwestycji. W artykule czytamy, że jeśli COVEC, którym zarządza China Overseas Engineering Group nie pozyska do współpracy polskich firm, będzie musiał ściągnąć do pracy rzesze robotników z Chin.
Prace konsorcjum na odcinkach A2 to pierwsza w Unii Europejskiej publiczna inwestycja realizowana przez Chińczyków. Przypomnijmy, że rok temu kiedy okazało się, że to właśnie COVEC będzie wykonawcą robót, padały spekulacje, że firma otrzymuje pomoc publiczną od chińskiego rządu i stosuje w Polsce dumping cenowy traktując inwestycję jako przyczółek do dalszej ekspansji w Europie (godząc się na wielomilionowe straty). Chińczycy odpierali zarzuty tłumacząc, że dysponują gotówką, a zakupów materiałów dokonają z dużymi upustami. Wykorzystają też sprowadzone z Azji maszyny.
Na razie wykonano zaledwie 1/10 prac na odcinku między Strykowem, a Warszawą. Pracownicy GDDKiA w rozmowie z nami przyznają nieoficjalnie, że chińskiemu konsorcjum nieco trudniej niż pozostałym przychodzi pozyskanie podwykonawców i prace toczą się nieco wolniej niż na innych odcinkach. Utrzymują jednak, że twierdzenie jakoby Chińczycy mieli nie zdążyć z budową w obecnej chwili traktowane powinno być wyłącznie w kategoriach spekulacji.