REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Czym teraz konkurują zgierskie apteki?

Wraz z nadejściem 2012 r. z polskiego rynku zniknęły leki „za grosik”. Nowa ustawa refundacyjna zabrania sprzedaży leków refundowanych w promocyjnych cenach. Pacjenci nie muszą już biegać od apteki do apteki i pytać – „a ile zapłacę za ten lek?”. Od 1 stycznia 2012  r. ceny leków refundowanych są identyczne w każdej aptece w Polsce. Marża apteki jest narzucona z góry i wynosi 5%. Jeśli ktoś zaoferuje lek taniej, musi liczyć się z karą w wysokości aż 3% obrotów lub może trafić do więzienia nawet na 8 lat. 

Obecnie ceny tych samych leków refundowanych są jednakowe, sztywne. Oznacza to, że niezależnie  czy pacjent znajduje się w Warszawie, Łodzi czy w Parzęczewie, zapłaci tą samą cenę za dany lek, którą ustaliło Ministerstwo Zdrowia – wyjaśnia Andrzej Cylke, właściciel jednej z aptek w Zgierzu. – Jest to znormalizowanie naszego rynku farmaceutycznego, ponieważ w całej Europie istnieje ten system, natomiast u nas wcześniej dzięki bardzo nieostremu sformułowaniu, ustawa o cenach urzędowych wprowadzała pojęcie marży maksymalną (nie sztywnej) co powodowało, że ceny były różne i uzależnione od rabatów oferowanych aptekom przez producentów. Niektóre firmy, a przede wszystkim duże sieci aptek, otrzymywały rabaty na poziomie 50, 60 nawet 70% co było oczywiście związane z ilością zakupów, niemniej jednak oznaczało, że pojedyncza apteka nie mogła liczyć na tak promocyjne ceny. Powodowało to w efekcie nierównie traktowanie podmiotów, a także nierównie traktowanie pacjentów – mówi Andrzej Cylke.

Wprowadzenie sztywnych cen spowodowało, że straciły rację bytu rabaty promocyjne na tę grupę farmaceutyków, zniknęły słynne leki za grosik czy złotówkę, a także karty dla seniorów czy gromadzone punkty wymieniane na prezenty. Czy zatem teraz zamiast dobrej ceny leków farmaceuci, aby przyciągnąć Klienta mogą zaproponować co najwyżej uśmiech i miłe słowo? Niekoniecznie.
W aptekach podobnie jak w szpitalach liczy się jakości obsługi. Obecnie praca aptekarzy powinna być skierowana na świadczenie jak najlepszej usługi dla Klienta, udzielanie fachowej porady, prowadzenie opieki farmaceutycznej, czy na dodatkowe działaniami np. prowadzenie szkoleń w zakresie leczenia antynikotynowego – wylicza Andrzej Cylke
 
W Polsce rynek leków na receptę stanowi około 67% całego rynku leków. Z kolei przyjmuje się, że standardowo wartość leków refundowanych w całkowitych obrotach apteki wynosi pomiędzy 40-50% (Oczywiście udział ten jest uzależniony od wielu czynników, m.in. od lokalizacji danej apteki. Te położone przy szpitalach lub przychodniach odnotowują wyższy udział leków refundowanych w całości sprzedaży.) Oznacza, to że ponad połowę przychodów aptek stanowi sprzedaż leków bez recepty oraz pozostałych produktów. 
 
Punkty sprzedaży leków mogą konkurować obecnie promocjami w zakresie działalności dodatkowej. Apteki w Polsce będą rozwijały się w kierunku zachodnim, tak jak ma to miejsce w Europie – będą rozszerzały swoją gamę oferowanych produktów, suplementów diety, kosmetyków, środków higieny, a więc tego co dawniej stanowiło minimalną część sprzedaży – prognozuje zgierski aptekarz, Andrzej Cylke
 

Inne

Ciekawe artykuły