REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Dlaczego miasto pogrążyło się w chaosie?

 Opady śniegu miały być obfite i trwać około doby. „Trąbiły” o tym wszystkie media krajowe i regionalne (w tym nasz portal). A jednak horror jaki przeżyliśmy wczoraj i dziś zmusza do zadania pytania dlaczego służby odpowiedzialne za utrzymanie dróg nie stanęły na wysokości zadania? 

W Zgierzu działa Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego przy UMZ. Poza jednak publikacją wykazu jednostek odpowiedzialnych za utrzymanie poszczególnych dróg nie bardzo było widać jego pracę w terenie. http://www.umz.zgierz.pl/bip/?bip_umz_did=1634&bip_umz_id=160 Czy zatem zarządzanie kryzysowe odbywa się w Internecie?  

Śnieg padał obficie, to fakt. Jak informuje Czesław Kubiak z Wydziału Infrastruktury Miejskiej (jednostki odpowiedzialnej za utrzymanie dróg miejskich-gminnych) – Na ulicach miasta pracowało jednocześnie 8 pługów/piaskarek. To dwa razy więcej niż na początku zakładaliśmy.
 
Zwróćmy jednak uwagę, że w Zgierzu za zimowe utrzymanie dróg odpowiada aż 5… podmiotów. GDDKiA ma pod swoją opieką drogi krajowe: nr 1 (ulice: Łódzka, Łęczycka, Ozorkowska), nr 71 (ulice: Długa, 3 Maja i Aleksandrowska). Ulica Piątkowska, a więc fragment drogi wojewódzkiej nr 702 pozostaje na łasce Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi. Nieliczne już drogi powiatowe odśnieża Starostwo Powiatowe w Zgierzu. Z kolei za utrzymanie dróg osiedlowych odpowiadają przeważnie lokalne administracje. Wreszcie drogi miejskie-gminne odśnieża Zakład Drogownictwa i Inżynierii w Łodzi, który wygrał przetarg Urzędu Miasta Zgierza na tegoroczne zimowe utrzymanie dróg. 
 
W efekcie kiedy sypie naprawdę mocno – mieszkańcy pogrążeni są w chaosie. Mieliśmy doniesienia, że kierowcy piaskarek wjeżdżają w dane ulice, orientują się, że „tych to mają nie ruszać” i wycofują się. Z resztą jak mówi Czesław KubiakNie ma co ukrywać, że z odśnieżaniem lepiej poradziłoby sobie MPGK ze Zgierza niż ZDiI lub każda inna spółka spoza miasta. Pracownicy zgierskiej firmy bardziej znają w końcu rodzime ulice.
 
Nasz telefon alarmy (112) był rozgrzany dziś do czerwonościmówi Liliana Garczyńska, rzecznik prasowy zgierskiej komendyFunkcjonariusze odebrali setki telefonów od rozgoryczonych mieszkańców nt. sytuacji na drogach. Natomiast miejmy świadomość, że zarządzanie w kryzysie należy nie do Komendy Powiatowej Policji, a do Urzędu Miasta.
 
Gdzie w tej sytuacji był prezydent? Jerzy Sokół przebywa na przymusowym bezpłatnym urlopie z powodu wymogu stawianego kandydatom ubiegającym się o reelekcję. Na pytanie co zrobił wiceprezydent Łodwig, Dorota Jankiewicz, rzecznik UMZ odpowiadaZwróciliśmy się z prośbą do MPGK o pomoc w usuwaniu skutków opadów śniegu. Na ulice wyruszył zimowy sprzęt tej spółki, aby wesprzeć w akcji łódzki ZDiI
 
Najwięcej utrudnień przyniosło zablokowanie wjazdu do Łodzi na Kuraku. Kierowcy ciężarówek ugrzęźli na dobrych kilkanaście godzin w korku od północnej do południowej granicy Zgierza wzdłuż krajowej jedynki. Ruchu tutaj nie można było rozładować inaczej niż przez podsypywanie pisakiem, a to i tak głównie kończyło się błotem pośniegowym. Z kolei Tiry, które ugrzęzły dziś na górce w Dąbrówce Wielkiej zostały wyciągnięte po południu przez holownik straży pożarnej.  
 
Podsumowując – zabrakło jednego skoordynowanego działania wszystkich służb. Uderzenie zimy pokazało, że Zgierz nie jest przygotowany na sytuacje ekstremalne, a zarządzanie kryzysowe to fikcja. 
 

Inne

Ciekawe artykuły