REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kandydaci na start

Prezentujemy Państwu listę najważniejszych kandydatów na Prezydenta Miasta Zgierza. Uzupełnioną o, siłą rzeczy, subiektywny opis. 

Luksztejdt Agnieszka. Dowód na to, że lewica stawia na kobiety oraz ludzi młodych. Od dawna działa w strukturach SLD, w kampanii podkreśla przywiązanie do lewicowych haseł. Bez doświadczenia samorządowego, choć to akurat nie przeszkadzało zgierzanom gdy wybierali Iwonę Wieczorek czy Karola Maślińskiego na ten urząd. Zagadką jest jak poradziłaby sobie w debacie z konkurentami o fotel prezydenta. 

Wieczorek Iwona. Nigdy jeszcze w historii Zgierza urzędujący prezydent nie wygrał kolejnych wyborów. Grupa osób uważająca, że powinno stać się tak i tym razem stale się powiększa. Już prawie wszyscy zgierscy radni, środowisko MOK-owskie, duża część zgierskich nauczycieli. Prezydent wypomina się zadłużanie miasta, obsadzanie stanowisk swoimi ludźmi i niezablokowanie budowy spalarni. Z kolei Iwona Wieczorek postawiła na porozumienie ze „zwykłymi mieszkańcami”. Próbuje przekonać zgierzan, że krytyka płynie ze środowisk konkurujących z nią o władze, tymczasem przeciętny zgierzanin powinien docenić wyremontowany park i plac Kilińskiego czy ekspresowo ostatnio naprawiane ulice. Ponieważ trudno zaprzeczyć, że w ostatnim czasie Zgierz stał się placem budowy, możliwe, że Iwona Wieczorek uzyska dobry wynik w I turze wyborów. Tym bardziej, że głosy niezadowolonych z prezydentury rozłożą się 16 listopada na kilku kandydatów…
 
Budziarski Wojciech. Kandydat lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej, od wielu lat pełniący też funkcję radnego powiatowego. Pytanie czy uda mu się rozszerzyć elektorat o drobnych i średnich przedsiębiorców, którzy nie interesują się bieżącą polityką. W tym momencie najbardziej rozpoznawalny jest w środowiskach bliskich Platformie. Ewentualnie wśród mieszkańców osiedla Chełmy-Adelmówek, w którego radzie zasiada. Poparcie elektoratu Platformy może nie wystarczyć tym bardziej że część osób współtworzących zgierskie koło bądź sama zdecydowała się na start (Mieczysław Witczak) bądź wspiera kampanie innych kandydatów.
 
Mięsok Andrzej. Najzagorzalszy krytyk Iwony Wieczorek w Radzie Miasta Zgierza. Konsekwentnie głosujący przeciwko kolejnym budżetom i przyznawaniu prezydent absolutorium. Kojarzony z poparciem inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców, z protestami przeciw budowie spalarni, ale i z likwidacją ITZ-u, co bynajmniej nie ograniczyło aktywności propagandowej prezydent Wieczorek. Przeciwnicy wypominają mu, że skupił wokół siebie ludzi już niegdyś będących u władzy, a teraz marzących o powrocie na stanowiska. 
 
Pieruń Michał. Prezes zgierskiej spółdzielni mieszkaniowej, trudno jednoznacznie przypisać mu barwy polityczne. W przeszłości blisko socjaldemokracji, teraz podobno uzyskał poparcie samego Krzysztofa Kwiatkowskiego wspierającego centrową alternatywę dla Platformy. Kandydat środka – będzie walczył o głosy ludzi młodych zniesmaczonych potyczkami na szczytach władzy, także tej zgierskiej. Przeciwnicy na pewno będą chcieli uwypuklić nieporozumienia na linii lokatorzy – Zgierska Spółdzielnia Mieszkaniowa. 
 
Sokół Jerzy. Czy można dwa razy wejść do tej samej rzeki? W poprzednich wyborach główny kontrkandydat Iwony Wieczorek. Jako radny z jednej strony krytykuje wiele posunięć prezydent, a jednocześnie stoi na czele klubu popierającego Iwonę Wieczorek w ważniejszych głosowaniach. Dawniej nauczyciel, dlatego wciąż stawia na związki ze zgierską oświatą i sportem. W ostatnim czasie mocno angażuje się w każdy konflikt na terenie placówek oświatowych (SP 11, Gimnazjum nr 2), podkreślając swoje wieloletnie związki ze środowiskiem nauczycielskim. Dużym plusem rozpoznawalność będąca konsekwencją sprawowania funkcji prezydenta.
 
Staniszewski Przemysław. Najbardziej prawdopodobny kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Moment ogłoszenia tej decyzji jest odwlekany – na pewno wywoła niemałe tąpnięcie w Urzędzie Miasta, do rywalizacji o fotel staną przecież urzędująca prezydent i jej zastępca. Łagodnym usposobieniem i brakiem zaangażowania w sprawy światopoglądowe wyłamuje się ze schematu PIS-owskiego fightera, stąd pewnie nadzieja na poszerzenie elektoratu. Mimo pojawiających się na mieście banerów i stosunkowo długiego okresu sprawowania funkcji wiceprezydenta słabo rozpoznawalny wśród wyborców. 
 
Witczak Mieczysław. Prezes Zarządu w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej, członek Łódzkiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Kandydat podkreślający swoje związki ze środowiskiem lokalnym. Przekonujący, że kierujący miastem powinien być znającym się na ekonomii specjalistą, a nie politykiem szermującym populistycznymi hasłami. W wystąpieniach konkretny, pytanie czy nie zbytnio kostyczny – na pewnym etapie kampanii trzeba będzie nawiązać bezpośredni kontakt z mieszkańcami. 

Inne

Ciekawe artykuły