VI edycja Charytatywnego Balu Czerwonej Róży zakończona sukcesem. Podczas ostatniej, karnawałowej, sobotniej nocy udało się zebrać ponad 110 tys. zł. Oznacza to, że dzięki zaangażowaniu i ciężkiej pracy poseł Agnieszki Hanajczyk dotychczasowy rekord został pobity. Z roku na rok akcja cieszy się coraz to większą popularnością. Łączna kwota sześciu już edycji balu przekroczyła pół miliona złotych. Przedsięwzięcie to tworzone jest z myślą o tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Tegoroczny Bal Czerwonej Róży zadedykowany został Oddziałowi Ginekologiczno-Położniczemu w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Zgierzu. Tym razem zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na zorganizowanie i wyposażenie pracowni kardiotokografii (KTG), co pozwoli na poprawienie opieki nad ciężarnymi kobietami w terminie okołopłodowym. Badanie KTG umożliwia wykrycie stanów zagrożenia płodu już we wczesnej fazie jego rozwoju. Ręcznie malowana 24-karatowym złotem porcelanowa filiżanka od Premiera Donalda Tuska wylicytowana została za kwotę 6 tys. zł. Dwie książki prof. Władysława Bartoszewskiego trafiły w ręce europoseł Joanny Skrzydlewskiej za 1400 euro. Za kwotę 8 tys. zł wylicytowano plaster dębu, który liczy 22 milionów lat. Wysokie stawki osiągały obrazy oraz sportowe gadżety przekazane przez Roberta Lewandowskiego czy Zbigniewa Bródkę. Bal Czerwonej Róży to już nie tylko lokalne przedsięwzięcie organizowane przez poseł Agnieszkę Hanajczyk wraz z grupą przyjaciół, ale bal, którego echo roznosi się po całej Polsce. Na tegoroczną edycję, która po raz pierwszy odbyła się w Białym Pałacu w Niesięcinie przybyło 300 osób. Swoją osobą zaszczycili politycy na czele z Krzysztofem Kwiatkowskim, Andrzejem Biernatem, Cezarym Grabarczykiem czy Joanną Srzydlewską. Obecni również byli: Marszałek Województwa Łódzkiego, senatorowie, posłowie, dyrektorzy, przedsiębiorcy i lekarze. Prosto z USA przyjechał dyrektor fabryki Procter&Gamble Steve Skovgard. Jednym słowem tegoroczny Bal Czerwonej Róży to bal nad bale.
