21-latek z Łodzi jeździł po całym województwie łódzkim, wybierał miasta ze sklepami sieci znanych marketów, wchodził i kradł kawę, herbatę czasem również czekoladę i serki topione. Skradzione w ten sposób przedmioty sprzedawał na rynku w Łodzi za połowę ceny sklepowej.
Gdy wybiegły na zewnątrz, złodziej z zapakowanym towarem pośpiesznie odjeżdżał. Kobiety podczas rozmowy z policjantami potrafiły podać wiele szczegółów, które okazały się być bardzo przydatne w dalszej pracy policjantów Wydziału Kryminalnego. Funkcjonariusze znając dokładny rysopis sprawcy, jak również miejsce jego zamieszkania wielokrotnie zjawiali się pod jego drzwiami, ale bez efektów. W końcu ustalili, że 18 listopada 2011 r. podejrzewany będzie przebywał na terenie Komisariatu Policji w Aleksandrowie Łódzkim gdzie będzie przesłuchiwany w innej sprawie. Tam też zjawili się kryminalni ze Zgierza, którzy po zakończonych czynnościach aleksandrowskich policjantów, zatrzymali 21-latka. Całkowicie zaskoczony takim obrotem sprawy został przewieziony do komendy.
Mężczyzna ma na swoim koncie kilkadziesiąt kradzieży artykułów spożywczych. Szczególnie specjalizował się w kradzieży kawy. Kradł nie tylko w Zgierzu i Aleksandrowie Łódzkim. Wybierał miejscowości, które mają sklepy popularnej sieci. „Amator kawy” został częściowo rozliczony ze swoich czynów. Sprawa nadal jest rozwojowa.