Od pewnego czasie na ekranie ledowym zlokalizowanym przy ul. Długiej w Zgierzu emitowany jest krótki spot, w którym tajemnicza nieznajoma wyznaje miłość posłowi Arturowi Duninowi. Postanowiliśmy dowiedzieć się więcej o nietypowym spocie emitowanym w końcu w gorącym okresie przedwyborczym.
– Otrzymaliśmy w tej sprawie sporo telefonów, między innymi kilka osób podejrzewało nas o tego typu działanie. Muszę wszystkich rozczarować, to nie był pomysł pracowników Biura Poselskiego. Ale pojawienie się tego typu wyznania nie było dla nas wielkim zdziwieniem – mówi Piotr Ogrodowczyk, asystent posła Dunina. – Obowiązuje mnie tajemnica służbowa, ale uchylając delikatnie rąbka tajemnicy powiem tylko, że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja, ale muszę przyznać, że ta na ulicy Długiej jest najbardziej wyrazista. Podejrzewamy, że ma to związek z imieninami posła, które wypadają 6 października.
Jak do sprawy podchodzi sam poseł?
– Kiedy przekazano mi informację o pojawieniu się wyznania w pierwszej chwili nie uwierzyłem. Kiedy przekonałem się naocznie nie mogłem uwierzyć, ale było mi bardzo miło – mówi Artur Dunin. – Podejrzewałem swoich współpracowników, ale okazuje się, proszę mi wierzyć, jestem o tym przekonany, że jednak nie był to ich pomysł. Jak już powiedziałem jest mi bardzo miło, że ukazują się tego typu wyrazy sympatii. Prosiłbym moją wielbicielkę o ujawnienie się i oczywiście zapraszam serdecznie na kawę.
No właśnie, czy na miejscu „tajemniczej nieznajomej” nie lepiej zaprosić posła na kawę? Można by przecież spotkać się i porozmawiać. Byłoby milej i przyjemnej i taniej. My co do „mocodawców” spotu pozostajemy podejrzliwi. Niewykluczone, że w sprawie chodzi właśnie o rozgłos. I to właśnie udało się osiągnąć. Tym bardziej spot ma być emitowany do 7 października…, a więc do czasu kiedy zaczyna obowiązywać cisza wyborcza.
– Nie mogę odpowiedzieć na pytanie kto zlecił emisję spotu, ani jaką kwotę za niego zapłacił ponieważ informacje te są objęte tajemnicą handlową – mówi Waldemar Włodarczyk, właściciel telebimu.
