Przed centrum handlowym na Kuraku stanął brzozowy krzyż z tabliczką, której napis brzmi „Zbiorowa Mogiła żołnierzy niemieckich czekających na ekshumację”. Krzyż w tym miejscu ustawił 1 listopada Wojciech Bryszewski, pasjonat historii ze Zgierza. Już przed i w trakcie budowy centrum apelował, że w tym miejscu spoczywają szczątki żołnierzy niemieckich poległych w czasie I Wojny Światowej. Wówczas nikt go nie słuchał. Brzozowy krzyż zrobił jednak swoje.
W połowie listopada, na zlecenie zgierskiego magistratu specjalistyczna firma z Bytomia pojawiała się na miejscu z georadarem, aby przeprowadzić odpowiednie badania. Pobrane zostały również próbki gleby. Na ich wyniki czekać trzeba było dwa tygodnie. Kiedy już przyszły, okazało się że nie dają jednoznacznej odpowiedź co do obecności ludzkich szczątków w tym miejscu.
– Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg. Prowadzone będą prace ziemne, ale zajmie się tym już nie Urząd Miasta, a prawdopodobnie Fundacja Pamięć – mówi Grzegorz Leśniewicz, wiceprezydent Zgierza. – W związku z tym odbędzie się to już bez kosztów miasta.
Sam Wojciech Bryszewski zaskoczony jest, że sprawa nabrała tak szybkiego tempa.
Według archiwalnych dokumentów na odcinku między drogą krajową nr 1, a centrum handlowym znajdować miało się siedem mogił, w których pochowano czternastu niemieckich żołnierzy walczących podczas Bitwy Pod Łodzią – zwiadowców, którzy mieli rozpoznać drogę ze Zgierza do Łodzi. Ci wpadli jednak w zasadzkę wojsk rosyjskich. Wszyscy zginęli 18 listopada 1914 r.
W czasach PRL-u w tym miejscu powstały ogródki działkowe. Nikt nie potrafi jednak potwierdzić na 100% czy szczątki zostały wówczas przeniesione…