Agencje ratingowe oceniają, która gospodarka ma problem, a która jest wiarygodna. Rośnie lista zadłużonych państw i zadłużonych obywateli. Ci ostatni idąc po kredyt też są coraz bardziej prześwietlani. Banki sprawdzają ich finansowy życiorys zapisany w BIK.
Rozrzutność rodzi kłopoty. Przekonują się o tym państwa, których gospodarki jeszcze kilka lat temu rozwijały się dynamicznie, a dziś toną w długach. W takim wypadku ocena ich wiarygodności bywa decydująca o przyszłości. Ten mechanizm dotyczy również przeciętnego konsumenta, zagrożonego życiem ponad stan. Doradcy finansowi Aspiro podpowiadają jak budować osobisty wizerunek w oczach banku, w nadziei na najwyższy rating.
Bankowe CV
Rozpoczynając swoją przygodę z bankami (kontami, kredytami, lokatami, itd….), piszemy swój finansowy życiorys. Nasze „bankowe CV” przechowywane i aktualizowane jest w Biurze Informacji Kredytowej, do którego zaglądają banki oceniając naszą wiarygodność kredytową. W historii naszych kontaktów z produktami finansowymi najważniejsze są kredyty, a właściwie to, czy solidnie (terminowo) je spłacaliśmy. W dobie kryzysu banki nie mogą sobie pozwolić na niesolidnych klientów, więc to, co powie im o nas BIK, może zaważyć na tym, czy dostaniemy dzisiaj jakikolwiek kredyt. Choć brzmi to jak paradoks, nieregularna spłata rat za kupione przed laty żelazko, może pogrążyć nas dzisiaj w oczach banku, uniemożliwiając zaciągnięcie potrzebnego nam kredytu. – Dzięki tym informacjom instytucje finansowe mogą przy udzielaniu kredytu zweryfikować naszą wiarygodność kredytową, co może wpłynąć na koszty kredytu, łatwiejsze jego uzyskanie, a w przypadku negatywnej historii może spowodować nawet odmowę udzielenia kredytu – komentuje Urszula Kalinowska, doradca Aspiro.
Biała karta tylko jedna
Niestety, jeśli raz zapiszemy się w historii, jako niesolidni, nieterminowi dłużnicy, będzie się to za nami ciągnąć. W BIK (który jest administratorem danych) przekazywane są informacje o stanie faktycznym. Wszelkie opóźnienia w spłacie kredytu będą tam widoczne i nie będziemy mogli tego "wymazać" przez okres do 5 lat od momentu spłaty zobowiązania. Negatywną wagę tej informacji można zmniejszyć tylko poprzez regularną spłatę innych zobowiązań. Jeśli doszło do sytuacji, w której bank odmówił nam udzielenia nowego kredytu ze względu na złą historię kredytową, pozostaje nam poszukanie banku lub SKOKu, który patrzy na ten aspekt mniej rygorystycznie. Należy jednak uważać z ilością składanych wniosków, gdyż wszystkie takie próby są rejestrowane w BIK. Kolejny bank będzie więc widział odmowne decyzje innych, co na pewno nie zachęci go do udzielenia kredytu.
Kryteriów jest więcej
Jeśli mieszkamy w dużym, silnie uprzemysłowionym mieście, w którym łatwiej jest o pracę, automatycznie mamy większe szanse na kredyt (chociaż nie jest to regułą we wszystkich instytucjach finansowych). Pod lupę brana jest też relacja naszych bieżących dochodów do wydatków. Bank szczegółowo ocenia, czy będziemy w stanie udźwignąć kredyt, o który się staramy i czy nie doprowadzimy do sytuacji przekredytowania, czyli niewypłacalności. Ważna jest przy tym nie tylko wysokość samych dochodów, ale także źródło ichuzyskiwania (czyli charakter naszej umowy o pracę). Dla banku istotny może też być"staż" klienta w BIK. Im dłuższa jego pozytywna historia, tym łatwiej jest o kolejny kredyt. Osoby młode, które nie rozpoczęły jeszcze pisania swojego „bankowego CV”, powinnywięc pomyśleć nad uzyskaniem np. karty kredytowej. Jej prawidłowa obsługa dzisiaj może mieć kiedyś duże znaczenie.
Jak budować wysoką ocenę?
- Regularnie spłacać wszystkie, nawet najmniejsze zobowiązania
- W przypadku problemów ze spłatą skontaktować się z bankiem
- Zacząć budować historię możliwie szybko
- Nie brać na siebie zbyt dużych obciążeń kredytowych