REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Porwali kobietę dla okupu – posiedzą 4,5 roku

17 stycznia Łódzki sąd apelacyjny podtrzymał na mocy wyrok czterech i pół roku więzienia dla trzech porywaczy z Glinnika k. Zgierza 
 
W maju 2010 r. uprowadzili oni Bożenę M., która prowadziła wówczas w Zgierzu działalność gospodarczą. Gdy kobieta jechała rano do pracy porywacze zajechali jej drogę, wywlekli z auta, skrępowali, a następnie zabrali swoim autem do Łodzi. Porwaną umieścili w przyczepie kempingowej na terenie posesji przy ulicy Kosodrzewiny. Dwie godziny od porwania skontaktowali się telefonicznie z mężem kobiety i zażądali 400 tys. zł okupu za jej uwolnienie. 
 
Jednak kobiecie udało się wydostać przy pomocy noża znalezionego w przyczepie. Uciekła z miejsca przetrzymywania, a w najbliższych zabudowaniach uzyskała pomoc. Następnie zawiadomiła rodzinę, a ta policję. Porywacze przez kolejne dwie doby nie wiedzieli o jej ucieczce i nadal żądali okupu. Negocjacje w sprawie jego przekazania zabezpieczała Policja, dlatego możliwe było zorganizowanie zasadzki. Porywacze zostali ujęci obok drogi krajowej nr 71 na odcinku Zgierz-Stryków. 
 
Podczas procesu sądowego cała trójka przyznała się do winy. W sierpniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał porywaczy – byłego pracownika firmy pokrzywdzonej 28-letniego Krzysztofa M., jego rówieśnika Krzysztofa K. oraz 29-letniego Daniela K. na kary po 4,5 roku pozbawienia wolności. Wyrok był surowszy od żądań prokuratury, która chciała dla oskarżonych kar trzech lat pozbawienia wolności. 
 
Od wyroku odwołali się obrońcy, który domagali się zmniejszenia kar ze względu na skruchę i przyznanie się do winy. 
Sąd apelacyjny utrzymał jednak wyrok w mocy ponieważ uznał, że oskarżonym została wymierzona kara w dolnej granicy zagrożenia. Sędzia podkreślił, że w sprawie jest dużo okoliczności obciążających – oskarżeni przygotowali porwanie, obserwowali miejsce zamieszkania i pracy kobiety. Po porwaniu nie troszczyli się o jej losy, zostawili ją skrępowaną z zakrytymi ustami, bez jedzenia i picia na dwa dni. 
 

Inne

Ciekawe artykuły