REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Protestują w obronie Młodzieżowego Domu Kultury

Przyjaciele, pracownicy, rodzice, a nawet dzieci, które uczęszczają do Młodzieżowego Domu Kultury w Zgierzu zbierają podpisy w sprawie obrony placówki. MDK grozi likwidacja. Powód? Brak miejsca, które spełniałoby warunki do prowadzenia zajęć. Sprawa jest tym bardziej kuriozalna, że w ubiegłym tygodniu MDK w Zgierzu przyznano honorowy tytuł Miejsca Odkrywania Talentów nadawany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Z oferty edukacyjnej placówki korzysta około 600 dzieci.
 
Ekspertyzy budowlane jasno wskazują, że wykorzystywany obecnie budynek przy ul. Długiej 42 w Zgierzu może być użytkowany do 2012 r. To, że obecnie prowadzone jeszcze tu jeszcze zajęcia, należy zawdzięczać warunkowemu dopuszczeniu użytkownia po spełnieniu przepisów BHP i PP, a także wykonaniu kilku prac remontowych. Jeśli nie uda się znaleźć nowego lokalu dla placówki – grozi jej zamknięcie.
 
Jadwiga Wlaźlińska, dyrektor MDK Zgierzu zauważa, że byłaby to 8 placówka dla młodzieży, jaką zlikwidowano by w Zgierzu w ciągłu kilku ostatnich lat, podczas gdy w mniejszej sąsiedniej miejscowości – Aleksandrowie Łódzkim zbudowano nowoczesną halę sportową za 5 mln zł, z czego 3 mln z budżetu powiatu zgierskiego.
 
Jeśli powiat chce zabrać nam budynek, niech zaproponuje coś w zamian. Dotychczasowe oferty, jakie przedstawiło Starostwo Powiatowe w Zgierzu były nie do przyjęciamówi Jadwiga Wlaźlińska i wskazuje na przykład budynku przy ul. Dąbrowskiego, dawnej siedziby Sądu Rejonowego, którego przystosowanie pochłonęłoby kilka mln zł. Zdaniem dyrektor wola współpracy po stronie starostwa jest bardzo niewielka, a jego radni będący mieszkańcami Zgierza nie robią nic, aby w tej sprawie pomóc.
 
Najlepszym rozwiązaniem dla młodzieży byłoby usytuowanie siedziby MDK w Parku Kulturowym Miasto Tkaczy, który ożywiłby to miejscemówi Jadwiga Wlaźlińska.
 
Kiedy rozmawialiśmy z Panią Jadwigą w październiku 2010 r., prosiła aby nie poruszać tematu siedziby MDK dla dobra sprawy. – Wówczas wszyscy byli chętni aby rozmawiać. Ale to było przed wyborami, dziś jest zupełnie inaczejmówi.  
 
Jesteśmy oburzeni zamiarem likwidacji MDKmówi pani Anna, mama Oliwki, która śpiewa i gra na skrzypcach pod okiem wychowawców z MDK. – To tu dziewczynce niesamowicie rozwinął się słuch, a największym wzruszeniem było kiedy w swoich osiągnięciach dotarła do szczebla międzynarodowego.
 
Starostwo Powiatowe w Zgierzu starało się, aby zajęcia pozaszkolne prowadzone do tej pory przez MDK przekazać miastu. Powiat płaciłby za nie 350 tys. zł rocznie. Koncepcja ta jest jednak nie dojdzie do skutku.
 
Rozmowy pomiędzy starostwem, a miastem zakończyły się fiaskiem. – Nie udało się wypracować porozumienia. Obecnie traktujemy MDK jako wewnętrzną sprawę Starostwa Powiatowego mówi Grzegorz Leśniewicz, wiceprezydent Zgierza.
 
Podpisaliśmy z miastem list intencyjny, w sprawie szeregu kwestii, m.in. dróg, nieruchomości. Jedno z porozumień zakładało przekazanie zadań realizowanych przez MDK miastu Zgierz. Pani prezydent wycofała się jednak z tego porozumienia mówi Małgorzata Tomczuk ze Starostwa Powiatowego w Zgierzu. – Na rozwiązanie sprawy mamy jeszcze czaspodkreśla.
 
Tymczasem trawa zbieranie podpisów pod petycją w sprawie obrony MDK. Czy w całej sprawie zwycięży zdrowy rozsądek, a stronom sporu wystarczy woli do porozumienia? Jeśli dojdzie do likwidacji placówki, stracą wszyscy, bo zamknięty zostanie przecież nie budynek, a przede wszystkim kuźnia talentów. 

Inne

Ciekawe artykuły