REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Sposoby na komary

 Sezon grillowi w pełni – nastały długie, ciepłe wieczory. Tymczasem tegoroczna plaga komarów, sprawia, że te niewielkie owady potrafią zepsuć miłe spotkanie ze znajomymi, czy poważnie popsuć idealny wieczór z ukochaną/-ym. 

 
Znane z reklam spraye na komary znikają z aptecznych półek w ekspresowym tempie. W porównaniu z ubiegłym rokiem sprzedaż tych specyfików wzrosła dwu lub trzykrotnie. 
 
Co więc począć kiedy czujemy się bezradni? Oto kilka sprawdzonych sposobów na walkę z uciążliwymi insektami, nie tylko tych domowych, ale też kilka nowinek technicznych.
 
Cukier waniliowy – najprostszy domowy specyfik jakim możemy się posłużyć – komary nie lubią jego aromatu, podobnie jak i mięty oraz cytryny czy lawendy. Aby odstraszyć owady należy rozproszyć zapach w pomieszczeniu lub rozprowadzić delikatnie po ciele lub ubraniu, postawić doniczkę lawendy lub mięty na oknie. 
 
Podobne rozwiązanie oparte za zapachu olejków eterycznych stanowią specjalne pochodnie. Ustawia się je w odległości mniej więcej trzech metrów, podpala, a z pojemnika na olejek wydobywa się specyficzna woń, która powinna skutecznie zniechęcić owady do zbliżania się.
 
Wewnątrz pomieszczeń bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie zakup małego urządzenia, które podłącza się gniazdka, aby uzyskać odpowiednie zapachy odstraszające. 
 
Równie dobrze możemy zapalić specjalne świeczki lub kadzidełka zawierające w sobie odpowiednie mieszanki aromatyczne. 
 
W sklepach można też nabyć łapki elektryczne. Urządzenie wygląda jak zwykła rakietka tenisowa dla dzieci. Różnica polega na tym, że w środki są dwie baterie – popularne paluszki, a siatka jest pod napięciem groźnym dla owadów, dzieci tymczasem niech lepiej trzymają się od nich z daleka. Taka łapka jest o tyle wygodniejsza od „zwykłej”, że nie trzeba polować, aż owad usiądzie na ścianie, wystarczy szybki ruch, a wpadnie on sam do specjalnej siatki, a uruchomienie włącznika skutecznie zneutralizuje intruza.
 
Warto pamiętać, że komary składają jaja w środowisku wilgotnym w pobliżu zbiorników wodnych. Należy zatem unikać takich miejsc lub zakładać ubranie z dłuższymi rękawami lub nogawkami. Najlepiej grubsze, po przez nie ciężej przedostać się komarom. Istotny jest też kolor, ciemne odcienie nagrzewają się szybciej a owada przyciąga wyższa temperatura. 
 
Dla dziecka w wózku najlepszym rozwiązaniem będzie zainstalowanie moskitiery. Możemy ją stworzyć sami, wykorzystując fragment starej firanki. Podobnie możemy też zabezpieczyć drzwi jak i okna.
 
Na zewnątrz wciąż najskuteczniejszym środkiem będą spraye lub żele do smarowania na ciało. Najlepsze z nich to te, których skład oparty będzie na DEET (N,N-diethyl-meta-toluamide) – środki chemiczny stosowane po raz pierwszy przez wojsko amerykańskie w czasie II wojny światowej do ochrony w wilgotnych lasach. Zaleca je brytyjskie Ministerstwo Zdrowia twierdząc, że są bezpieczne pod warunkiem, że stosuje się je zgodnie z zaleceniami, czyli nie łącząc z innymi środkami o podobnym działaniu, w szczególności uważając na dzieci.
 
Z domowych sposobów warto przytoczyć działanie witaminy B1 (tiaminy), przyjmowanie jej w większej ilości powoduje, że wydalana jest ona razem z potem i moczem, a jej woń niewyczuwalna dla ludzi, utrudnia żer komarom. Takie przynajmniej są opinie, bo na działanie tiaminy, brak jest skutecznych badań naukowych.
 
Jeśli jednak wszystkie powyższe sposoby zawiodą pozostaje nam już tylko szczera rozmowa z komarem w cztery oczy…
 

 

Inne

Ciekawe artykuły