Klienci skarżą się na bałagan jaki panuje na stacji partnerskiej Shell przy ul. Kasprowicza w Zgierzu. Przedmiotem niezadowolenia okazał się nieodgarnięty śnieg. Dokładnie chodzi o sytuację jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. Sprawdziliśmy sygnał czytelnika. Jest środa 23.12.2010 r., temperatura na plusie, na dworze panuje odwilż, topi się śnieg, na stacji zalega błoto pośniegowe, tworzą się kałuże. Trudno wysiadając z auta, nie zamoczyć sobie butów – skarży się naszej redakcji pan Roman ze Zgierza.
Tego samego dnia wykonaliśmy zdjęcia na stacji benzynowej Shell w naszym mieście oraz na przykładowej innej w województwie. Na stacji będącej własnością sieci panował porządek. Po prostu uprzednio zadbano, aby śnieg regularnie usuwać. Gdy nastała odwilż było schludnie i nienagannie, gdyż wcześniej śniegu koło dystrybutorów zwyczajnie nie było. W biurze stacji paliwowej firmy Ignac-Pol (do której stacja w Zgierzu należy) usłyszeliśmy zapewnienie, że wszystkie podjazdy powinny być odśnieżone – zajmuje się tym specjalny pług; śnieg nie jest odrzucany ręcznie. Kierownictwo wykazało również zdziwienie, że taka sytuacja przy ul. Kasprowicza miała miejsce.