Bardzo krótko mieszkańcy Zgierza cieszyli się z posiadania publicznej toalety – pisze w mailu do redakcji Pan Jan rozgoryczony, że problem nadal istnieje.
Władze miasta przygotowują jednak właśnie nowy i oryginalny pomysł, który ma rozwiązać problem braku publicznej toalety w Zgierzu. Sprawę pilotuje Grzegorz Leśniewicz, wiceprezydent Zgierza. Prowadzeniem szaletu zając mają się osoby niepełnosprawne.
Początkowo zamierzano zatrudnić do pomocy osoby będące pod opieką Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym (Koło w Zgierzu) w związku z realizacją jednego z projektów. – Zastanawialiśmy się nad możliwością zatrudnienia naszych podopiecznych, niestety okazało się, że żadna z osób nie przeszła postępowania rekrutacyjnego – mówi Marcin Lisiecki ze Stowarzyszenia. – Osoby, które zakwalifikowaliśmy jako zdolne do prowadzenia tego typu zajęć, nie były chętne, aby taką pracę wykonywać. Z kolei wiemy, że pozostałe osoby nie dałyby sobie rady, ze względu na zbyt wyskoki stopień upośledzenia, dlatego nie bierzymy ich pod uwagę.