REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Tylko remis w Skierniewicach 1:1

20 kolejka IV ligi, była pełna emocji dla zawodników Boruty. Na stadionie Unii Skierniewice piłkarze walczyli o komplet punktów, tak bardzo im potrzebny.
 
Początek spotkania zapowiadał się bardzo dobrze, już w 5 minucie Marcin Gil popisał się celnym strzałem, a 10 minut później z ostrego kąta, próbował zaskoczyć bramkarza Unii, Michał Kociński. Pierwsza połowa meczu przebiegała wyraźnie pod dyktando naszej drużyny. Częste ataki i doskonała walka w środku pola doprowadziły do kolejnego zagrożenia po strzale Krzyśka Sulińskiego gdy piłka uderzyła w spojenie słupka i poprzeczki. Gra była ostra, i w 22 minucie żółtą kartkę ujrzał Dominik Kowalski. Śmiało można powiedzieć, iż pierwszą akcję która mogła zagrozić naszej bramce, zawodnicy Unii stworzyli dopiero w 32 minucie, gdy po kontrze dwóch napastników Skierniewic przedarło się na nasze pole bramkowe. Jednak obrona stanęła na wysokości zadania i w zalążku zdusiła atak przeciwnika. Do końca pierwszej połowy ataki Boruty nie słabły, w 35 minucie Robert Królikowski ukarany został żółtą kartką a już w 39 minucie pięknym strzałem próbował pokonać bramkarza Unii Rafał Niewiadomski, ale dopiero tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę meczu, po doskonałym podaniu Piotrka Bajdziaka, piłkę w bramce umieścił Krzysztof Nowakowski.
 
Nic nie wskazywało na to, by druga połowa miała inny przebieg niż pierwsza. już w 2 minucie Rafał Niewiadomski miał okazję by poprawić wynik jednak strzał był zbyt lekki i dobrze spisujący się bramkarz Unii nie miał problemów z jego obroną. Jednak od 70 minuty gra stawała się coraz bardziej wyrównana a Skierniewiczanie atakowali coraz odważniej i Paweł Czekaj miał co robić w bramce Boruty. W 77 minucie Skierniewice wywalczyły rzut wolny z linii pola karnego, jednak strzał ugrzązł w dobrze ustawionym murze. Trzy minuty później – kolejny rzut wolny, praktycznie z tego samego miejsca – tym razem nie mieliśmy tyle szczęścia, piłka odbita od pleców zawodnika ze Skierniewic wpadła do bramki. Pomimo prób, Borucie nie udało się przechylić szali zwycięstwa na naszą stronę. Pięknym strzałem popisał się jeszcze Kamil Gil, który trafił w spojenie i kolejny raz Niewiadomski tuż przed końcowym gwizdkiem.
 
Mecz był bardzo emocjonujący, i mógł się podobać publiczności. Nie brakowało ciekawych zagrań taktycznych, gry skrzydłami czy strzałów. Szkoda tylko, że wywieźliśmy ze Skierniewic 1 punkt, a nie 3. Cóż, pozostaje radość z dobrej gry i zaangażowania zawodników. Mecz oglądało około 80 widzów.
 
Galeria zdjęć ze spotkania dostępna na www.borutazgierz.pl 
 
Boruta: Czekaj – Kowalski, Wujcik, Królikowski, Kociński ,Niewiadomski, Snita, Suliński, Bajdziak (K.Gil), Nowakowski, M.Gil (Bujalski)

 

Inne

Ciekawe artykuły