Mieszkaniec jednego z wieżowców przy ul. Witkacego w Zgierzu przeżył niemiłą przygodę z wężem w roli głównej. Kiedy 30 marca 2011 r. w godzinach porannych siedział na sedesie w swoim mieszkaniu nagle z otworu wentylacyjnego wydostał się wąż, który spadł mu na głowę, a następnie skulił się w kącie. Wystraszony mężczyzna natychmiast wezwał na pomoc Straż Miejską. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze odłowili pełzającego po mieszkaniu węża o długości ok. 60 cm. Po sprawdzeniu okazało się, że jest to Striped – odmiana węża zbożowego (Pantherophis guttatus).
– Jest to dość popularny wąż w hodowli w Europie i w Polsce. Aby trzymać go w mieszkaniu, należy zgłosić taki fakt gminie. Nie było takiego zgłoszenia, prawdopodobnie też dlatego nikt z sąsiadów nie chciał się przyznać do zagubionego gada – mówi Dariusz Bereżewski, komendant Straży Miejskiej w Zgierzu.
To drugi taki przypadek w mieście kiedy właścicielowi uciekł wąż zbożowy. Rok temu podobna sytuacja miała miejsce na Kuraku.
Wąż zbożowy jest łatwy w utrzymaniu, hodowli i rozmnażaniu. Nie jest też objęty ochroną przepisami Unii Europejskiej, stąd również jego popularność.