REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyrzucili noworodka do śmieci, potem wywieźli do lasu

31-letnia kobieta urodziła dziecko po zażyciu środków wczesnoporonnych. Ojciec wyniósł zapakowanego do folii noworodka i wyrzucił do przydomowego pojemnika na śmieci. Po dwóch dniach wywiózł do pobliskiego lasu i zakopał. Tych tragicznych czynów dopuściło się małżeństwo ze Zgierza – mieszkańcy osiedla Rudunki.

Monika W. – matka dwóch dzieci, była w szóstym lub siódmym miesiącu ciąży, ale skrzętnie ją ukrywała. Ostatnimi czasy zaczęła nosić ubrania, które maskowały brzuch. 16 lub 17 lipca zażyła środki wczesnoporonne, które wcześniej zakupiła w Internecie. Dziecko urodziło się żywe. Jak mówią biegli – mogłoby przeżyć. Ale matka zapakowała noworodka do folii. Kiedy do domu wrócił jej mąż – 32-letni Kornel W. wyrzucił ciało do pojemnika na śmieci. Dwa dni później zakopał zwłoki w lesie niedaleko Szczawina. 

Sprawa wyszła na jaw, po tym jak Monika W. trafiła do zgierskiego szpitala z krwotokiem poporodowym. Ginekolodzy szybko zorientowali się, że kobieta niedawno rodziła, ta jednak zaprzeczyła. Dlatego lekarze zaalarmowali policję. Funkcjonariusze przeszukali dom małżeństwa, ale nie natrafili na ślady zbrodni. Dopiero przyciśnięta „do muru” kobieta wyznała prawdę. 
 
Jak poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi w piątek 31 lipca matce postawiono zarzut zabójstwa dziecka, grozi jej kara dożywotniego pozbawienia wolności. Ojcu zaś prokuratura zarzuca nakłanianie kobiety do przerwania ciąży, udzielenie jej w tym pomocy oraz zbezczeszczenie zwłok. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Obydwoje decyzją sądu zastali aresztowani na trzy miesiące. 
 
Do podobnej tragedii doszło niecałe 2 miesiące temu w powiecie skierniewickim. 28 maja do szpitala w Skierniewicach zgłosiła się 20-letnia studentka z krwotokiem poporodowym. Badania potwierdziły, że kilka godzin wcześniej urodziła dziecko. Dziewczyna jednak zaprzeczała, dlatego lekarze poinformowali policję. Policjanci znaleźli zawinięte w folię zwłoki noworodka na strychu domu w Godzianowie (powiat skierniewicki), gdzie mieszkała kobieta.

Inne

Ciekawe artykuły