REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Ze Zduńskiej Woli do Zgierza po pompkę rowerową

Niecodziennego „gościa” spotkał w korytarzu swojego domu mieszkaniec ul. Żytniej w Zgierzu. Był nim 47-letni zduńskowolanin, który jak tłumaczył „buszował” po mieszkaniu w poszukiwaniu pompki rowerowej.

 
Wszystko wydarzyło się rankiem 5 kwietnia w Zgierzu przy ul. Żytniej. Siedzący w swoim pokoju na piętrze domu jednorodzinnego mężczyzna usłyszał dochodzące z parteru mieszkania hałasy. Postanowił sprawdzić co się dzieje. Gdy schodził z góry zauważył obcego mężczyznę, który poruszał się pomiędzy salonem a korytarzem. Zaniepokojony całą sytuacją zaalarmował policję i firmę ochroniarską. Natychmiast na miejscu pojawili się zgierscy policjanci, którzy zatrzymali 47-latka.
 
Mężczyzna tłumaczył policjantom, że rankiem przyjechał pociągiem ze Zduńskiej Woli. Zabrał ze sobą rower, by ze Zgierza dotrzeć do rodziny, która mieszka w Łodzi. Podczas jazdy rowerem zeszło mu z opony powietrze, dlatego postanowił poprosić kogoś, by udostępnił mu pompkę, a że furtka posesji przy ul. Żytniej nie była zamknięta na klucz, postanowił tam właśnie szukać urządzenia.
 
W związku z tym, że drzwi wejściowe do domu podobnie jak furtka nie były zamknięte na zamek, sam wszedł nie czekając na zaproszenie domowników. Od razu ruszył do salonu mając nadzieję, że w szufladzie znajdzie upragnioną pompkę do roweru. Ale nie znalazł, bo w tym momencie przyjechali policjanci i uniemożliwili dalsze szukanie. Z mieszkania nic nie zginęło. „Nieproszony gość” usłyszał zarzut naruszenia miru domowego za co grozi do roku pozbawienia wolności. 47-letni zduńskowolanin nie pierwszy raz miał kontakt z policją – w przeszłości był już notowany między innymi za kradzież.

Inne

Ciekawe artykuły