We wtorek (15.02.2011 r.) około godziny 21.40 do dyżurnego piotrkowskiej Policji zadzwoniła kobieta prosząc o pomoc. Po kilku słowach połączenie z rozmówczynią zostało przerwane. Dyżurny natychmiast oddzwonił pod rozłączony kilka sekund wcześniej numer. Ta sama osoba pospiesznie przekazała, że jest uprowadzona i prawdopodobnie w tej chwili znajduje się w Łodzi. Policjanci ustalili, że tuż przed godziną 20 ta sama kobieta o uprowadzeniu powiadomiła również komendę w Zgierzu, a o 21.00 policję w Tomaszowie Mazowieckim.
Dyżurny piotrkowskiej komendy szybko namierzył, że kobieta najprawdopodobniej znajduje się w samochodzie ciężarowym, który przemieszcza się krajową „8”. Zaalarmowani funkcjonariusze piotrkowskiej i tomaszowskiej Policji skontrolowali parkingi i bazy transportowe. Około godziny 23.30 na terenie gminy Wolbórz stróże prawa odnaleźli poszukiwane auto, a w nim nietrzeźwą „uprowadzoną”.
31-letnia kobieta bez stałego miejsca zamieszkania od razu przyznała się policjantom, że całą historię wymyśliła tylko po to, by podróż „stopem” uczynić atrakcyjną. Bezmyślna kobieta swoim zachowaniem niepotrzebnie zaangażowała policjantów w zbyteczne jak się okazało działania. Za fałszywy alarm i wprowadzenie w błąd instytucji porządku publicznego grozi jej kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.