REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Co robić widząc nieprzytomnego pijanego?

 Malinka, 13 marca, pierwsza od dawna ciepła niedziela – spore tłumy spragnionych słońca i spacerujących mieszkańców Zgierza i okolic. Na poboczu przy jednym z pojemników na śmieci leży mężczyzna. Ubrany nienagannie – marynarka, garnitur. Wcześniej musiało minąć go kilkadziesiąt osób. Pierwszą, która zainteresowała się losem mężczyzny była pani Magda, mieszkanka Zgierza.

W pierwszej chwili myślałam, że mężczyzna był pijany. Potem przyszło mi jednak na myśl, że równie dobrze mógł być pobity lub zasłabł. Ponieważ było już około 15, a wieczory wciąż zapadają wcześnie postanowiłam zadzwonić na policjęmówi pani Magda.

Po 10 minutach na miejscu zjawił się wspólny patrol Straży Miejskiej i Policji. Ponieważ funkcjonariuszom nie udało się nawiązać kontaktu z człowiekiem wezwano karetkę. 
 
Pamiętajmy, jeśli widzimy leżącego na ziemi człowieka – nie zawsze oznaczać to musi, że jest pijany. Choć zapewne, w większości przypadków tak jest, co potwierdzają doświadzczenia każdego z nas – zawsze warto wezwać odpowiednie służby – policję, straż miejską lub pogotowie. A wcześniej upewnić się, czy dana osoba żyje, a zatem czy wyczuwalny jest oddech.
 
Straż Miejska reaguje na każdy taki sygnałmówi Stanisław Bednarski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Zgierzu. – Nie możemy zdyskwalifikować zgłoszenia, ponieważ ktoś jest pijany. Zdarzają się przypadki, kiedy ktoś weźmie leki, a następnie wypije puszkę piwa. Reakcja organizmu może być różna i może dojść do zasłabnięcia, utraty przytomności. Dlatego jeśli wyczujemy nawet woń alkoholu od leżącego, nie musi to oznaczać, że nie potrzebuje on pomocy. Może być zupełnie na odwrót wyjaśnia Stanisław Bednarski.
 
Zazwyczaj pijany człowiek w stosunku do którego interwencję podejmują mundurowi przewożony jest do domu lub na policyjną izbę zatrzymań. W przypadku kompletnego braku możliwości nawiązania kontaktu wzywa się zespół ratowniczy. Niestety za wszystkie te działania płacimy my – podatnicy. 
 

Inne

Ciekawe artykuły