To powoli staje się już zgierską tradycją. Przeciwnikom politycznym niszczy się banery reklamowe, biura oblewa farbami, puszki ze smarami i olejami lecą w domy opozycyjnych dziennikarzy. Standardy mamy coraz bliższe Białorusi.
Biuro poselskie Artura Dunina przy okazji poprzednich wyborów samorządowych zostało obrzucone puszkami z farbą. Niedawno straty na kwotę 10 tys. zł poniósł Henryk Urbanowski, kiedy jego prywatny dom obrzucono substancjami smolistymi. Obrywa się też już zwykłym ludziom i to nie tylko ze Zgierza.
W środę ofiarą wandalizmu padł lokal usługowy przy ul. Gałczyńskiego 35. Jego właściciele wywiesili w drzwiach plakat wyborczy posła Artura Dunina. Gdy przyjechali o godz. 12, by otworzyć swój punkt zastali drzwi wejściowe oblane czarną lepką, jeszcze świeżą substancją przypomnijącą stary olej silnikowy.