REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Nowe fakty w sprawie wypadku w Jedliczach

Nadal nie znamy dokładnej tożsamości wszystkich ofiar wtorkowej tragedii w Jedliczach. Wiemy natomiast więcej na temat 17-latki, która przeżyła i przebywa w ciężkim stanie w zgierskim szpitalu i nadal utrzymywana jest w śpiączce. Dziewczyna była wychowanką Domu Dziecka w Grotnikach. Zaniepokojeni wychowawcy zadzwonili około godz. 22.00 na tej telefon komórkowy. Połączenie odebrał policjant, którzy przekazał im wiadomość o wypadku. 
 
Wcześniej 17-latka wybrała się do Aleksandrowa Łódzkiego, aby spotkać się z koleżanką. Feralnego wieczoru do ośrodka wrócić miała autobusem. Spotkała jednak kolegę, który zaoferował jej podwiezienie. Dziewczyna wsiadła do volkswagen golfa. Na przejeździe kolejowym rozpędzony samochód podbiło. Auto wyleciało z trasy, kilkakrotnie dachowało, a następnie stanęło w płomieniach. Finał wypadku to 4 osoby zabite. 
 
Policja ma pewne podejrzenia co do tożsamości pozostałych osób. Szczegółów śledztwa nie chce jednak zdradzać na tym etapie. Jak poinformowała Liliana Garczyńska, rzecznik KPP w Zgierzu, nadal czekamy na wyniki analiz pobranych próbek DNA od ofiar wypadku. 
 

Inne

Ciekawe artykuły