Dramatycznie przedstawia się sytuacja Straży Miejskiej w Zgierzu. Z jednostki odchodzą strażnicy, a na uzupełnienie etatów brakuje pieniędzy. Czy baki radiowozów znów zaświecą pustkami jak to miało miejsce jesienią 2010 r. gdy zabrakło środków na paliwo?
W ostatnim czasie w pracy w Straży Miejskiej odeszły trzy osoby, z czego jedna do pracy w Służbie Więziennej, druga do pracy w Policji. Jeszcze jedna z kolei z poważnych problemów zdrowotnych przebywa na zwolnieniu lekarskim. Na uzupełnienie wakatów nie zgadza się Urząd Miasta we względów finansowych.
– Do pracy w policji i służbie więziennej przyciągają strażników miejskich przywileje mundurowe, wyższe i wcześniejsze emerytury oraz wyższe zarobki. Bez dodatkowych środków sytuacja będzie się pogarszać – mówi Dariusz Bereżewski, komendant Straży Miejskiej w Zgierzu, mogą odejść następni funkcjonariusze.
Młodszy strażnik otrzymuje wynagrodzenie w wys. 1850 zł brutto, strażnik 1950 zł brutto. Jeśli zostanie on awansowany na starszego strażnika dostanie zaledwie 100 zł brutto podwyżki. Nic dziwnego, że do pracy w zgierskiej straży miejskiej chętnych brak, a strażników raczej ubywa. W dodatku w uwagi na trudną sytuację finansową miasta budżet jednostki obcięto o 10 tys. zł, które miały iść na pensje.
