– Przez przejścia bez świateł przechodzi dziennie setki osób, a piraci jeżdżą po tych ulicach grubo ponad oznaczone 40 – 50 km/h. Sam jestem kierowcą i staram się jeździć zgodnie z przepisami… ale to, co dzieje się po godz. 18:00 – 19:00 zakrawa o pomstę do nieba… – pisze jeden z naszych forumowiczów RR ltd Co. o piratach drogowych na os. 650-lecia.
– Odcinek Staffa pomiędzy przychodnią lekarską a dawną krańcówką jest pełen takich idiotycznych kierowców (o mało co z drogi nie wypadną). I najnowszy odcinek Parzęczewskiej – tam to dopiero 'fruwają’, aż strach przejść na druga stronę bo samochody pojawiają się znikąd! Może policja zrobiłaby trochę porządku skoro kierowcy mają gdzieś przepisy i innych uczestników dróg! Wyremontowany kawałek Boya-Żeleńskiego (kostka brukowa) na os. 650-lecia tez stał się terenem do popisów (szczególnie w godzinach wieczornych i nocnych) przyciąga zarówno "mistrzów" kierownicy jak i wszelkiej maści skutery – wtóruje inny internauta o nicku Haasrode.
– Straż Miejska nie ma uprawnień do zatrzymywania pojazdów będących w ruchu. Egzekwowanie takich przepisów należy do policji – mówi Dariusz Bereżewski, komendant Straży Miejskiej w Zgierzu.
– Jedyną bronią jaką mamy w stosunku do piratów drogowych to fotoradar. Ze względu na brak oznakowania dróg w Zgierzu najwcześniej pracę będziemy mogli wznowić z nim we wrześniu. Nie jest on jednak skuteczny w stosunku do motocykli, ponieważ te zgodnie z polskim prawem nie muszą posiadać przedniej tablicy rejestracyjnej. Jeśli uda nam się namierzyć szalonego motocyklistę od tyłu, często okazuje się, że tablice rejestracyjne są podgięte w nielegalny sposób, a w efekcie zdjęcia, jakie wykona rejestrator są nieczytelne – wyjaśnia Dariusz Bereżewski.
Zapytaliśmy o sprawę również w zgierskiej komendzie policji.
– Dostrzegamy problem i dlatego dyslokujemy tam załogi ruchu drogowego, policjanci również zadaniowani są pod tym kątem – powiedziała Liliana Garczyńska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.
