REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

W tym roku deszczówka, w przyszłym asfalt

Tak w skrócie można opisać plany co do ul. Witosa w Zgierzu. O ogromnych problemach mieszkańców w dotarciu do swoich domów pisaliśmy zimą. Mimo, że wiosną zaczęto lać tu asfalt, po raz kolejny okazało się, że wszystko nie może odbyć normalnie. W czwartek 2.06.2011 r. w Szkole Podstawowej nr 10 w Zgierzu (Proboszczewice) miało miejsce spotkanie zorganizowane z inicjatywy prezydent Iwony Wieczorek z mieszkańcami ulicy Witosa. Wzięła w nim udział większość mieszkańców ulicy Witosa jak i borykającej się z podobnymi problemami ulicy Czereśniowej. Spotkanie poprowadził Jerzy Ogrodowczyk, przewodniczący Zarządu Osiedla. Obecni byli również radna miasta Elżbieta Krzewina, Naczelnik Wydziału Infrastruktury – Andrzej Juszczyk oraz jego zastępca Ludwik Górniak.

Radny Ogrodowczyk wystąpił w oficjalnym piśmie do pani prezydent w imieniu mieszkańców z propozycją ułożenia na ulicy płyt Jumbo (jakimi wyłożona jest ulica Proboszczewice w Zgierzu). Propozycja Radnego nie zyskała wielu zwolenników, a wiele osób było zdziwionych, że z taką propozycją radny wystąpił w ich imieniu. Spotkanie odbywało się w nerwowej atmosferze.
Wyjaśnienia Naczelnika Juszczyka nie były wyczerpujące dla mieszkańców, wiele już nam obiecano i na nic te obietnice się nie zdały – powiedziała po spotkaniu Aneta, mieszkanka ul. Witosa.

Naczelnik Juszczyk wspominał o konieczności poprowadzenia w ulicy kanalizacji deszczowej, której projektowanie właśnie rozpoczęto. Mieszkańcy z kolei mówili o dziurach, kurzu i kosztach jakie ponieśli na utwardzenie ulic kilka lat temu. Po dość burzliwych dyskusjach padły obietnice, że asfalt zostanie wylany po zakończenia budowy kanalizacji deszczowej wiosną przyszłego roku – na obu ulicach.

Część mieszkańców zarzuca Naczelnikowi Juszczykowi, że nie był przygotowany do spotkania. – Nie wiedział dokąd poprowadzona została w ulicy kanalizacja sanitarna i nie bardzo potrafił wytłumaczyć dlaczego na części ulicy, na której przewidziana jest budowa kanalizacji deszczowej jest już nawierzchnia asfaltowa, którą będzie trzeba częściowo zniszczyć budując "deszczówkę" – mówi z oburzeniem mieszkanka Witosa Aneta.

Zapytaliśmy Naczelnika o te zarzuty. – Nie wiedziałem dokąd jest poprowadzona kanalizacja ponieważ pozostaje to w gestii spółki Wod-Kan, a nie Wydziału Infrastruktury Urzędu Miasta. Ponadto z moich informacji nie wynika, aby istniała konieczność zrywania powierzchni asfaltowej pod kanalizację deszczową – wyjaśnia Andrzej Juszczyk.

Kolejna sprawa, która wzbudziła emocje mieszkańców to fakt, że kanalizacja deszczowa ma zostać poprowadzona jedynie na odcinku ulicy od ulicy Ozorkowskiej do ulicy Boboli. Dlaczego tylko na tym fragmencie?

Według Andrzej Juszczyka, to właśnie ten odcinek ma największe problemy z odwodnieniem. Pozostałe odcinki Witosa i kilku sąsiednich ulach mogą być odwodnione powierzchniowo.

 – Jest deklaracja Pani Prezydent, że w tym roku zostanie wybudowana kanalizacja deszczowa, w przyszłym zaś ulica zostanie utwardzona – podsumowuje Andrzej Juszczyk.

Czy na całej jej długości – raczej nie, ponieważ prędzej czy później Witosa przetnie droga ekspresowa S14, więc miastu nie opłaca się inwestować w takiej sytuacji w nową nawierzchnię.

Inne

Ciekawe artykuły